„Czy służby podległe MSWiA oraz organy administracji są w odpowiedni sposób przygotowane do zapewnienia bezpieczeństwa oraz prawidłowości procesu wyborczego podczas najbliższych wyborów parlamentarnych?” – pyta w piśmie do Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych, poseł niezrzeszony Paweł Szramka. Jest on szefem Parlamentarnego Zespołu ds. Reformy Służb Specjalnych i w dwóch interpelacjach wprost pisze, że Rosja może podjąć próbę ingerencji w wybory parlamentarne, które jesienią odbędą się w Polsce.
Prawdopodobne ataki
Powód? Jak wyjaśnia w interpelacjach, „po raz pierwszy proces wyborczy odbędzie się w czasie toczącego się tuż za granicami naszego kraju konfliktu zbrojnego”. – Trudno się spodziewać, by w tej sytuacji obce państwa nie chciały zaingerować w proces wyborczy. Nawet nie podczas samego dnia głosowania, ale wcześniej, by próbować uzyskać korzystny dla siebie wynik – mówi nam poseł Szramka.
Czytaj więcej
W imię zachowania polskiej tożsamości zbiorowej wyłączenie osoby papieża z politycznego sporu w kampanii powinni zadeklarować partie, ich liderzy i Kościół.
To nie pierwszy podobny głos. „Należy pamiętać, że zbliżające się wybory parlamentarne w PL z pewnością znajdą się na celowniku rosyjskiej propagandy. Celem dezinformacyjnych ataków będzie wpływanie na nastroje społeczne, polaryzacja i radykalizacja Polaków, wywołanie chaosu i podważenie zaufania do państwa” – napisał w połowie lutego na Twitterze Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
A o tym, że Rosjanie są zdolni do takich działań, świadczą przykłady z zagranicy.