1 grudnia w trakcie obrad Sejmu Macierewicz zgłosił do uzgodnionej już wcześniej treści uchwały poprawkę dodającą kwestię zestrzelenia malezyjskiego samolotu i katastrofy smoleńskiej. Treść poprawki brzmiała: „Federacja Rosyjska jest bezpośrednio odpowiedzialna za zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych (lot MH17) w lipcu 2014 r., kiedy to zginęło 298 pasażerów i członków załogi, oraz za katastrofę samolotu polskich sił powietrznych (lot 101) w Smoleńsku (Rosja) w kwietniu 2010 r., w której zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński, urzędnicy polskiego rządu, wysocy rangą dowódcy wojsk polskiego i NATO oraz członkowie polskiego parlamentu”.
Oburzona opozycja domagała się odroczenia obrad, ale wniosek w tej sprawie przepadł. Dlatego jej przedstawiciele zerwali kworum w głosowaniu nad treścią poprawki.
Czytaj więcej
- Jako wiceprzewodniczący PO i poseł oczekuję, że ten szkodnik Antoni Macierewicz trafi na śmietnik historii. Jego znajomość z polską polityką jest skrajnie toksyczna. Ten człowiek na początku lat 90. oskarżał najważniejszych ludzi o agenturę. Taki był początek jego działalności w wolnej Polsce. Potem skłócił naród jeżeli chodzi o kwestię Smoleńska - powiedział w rozmowie z Polsat News Cezary Tomczyk.
- Zbrodnia smoleńska była pierwszym atakiem terrorystycznym na państwo Unii Europejskiej i państwo NATO, pierwszym atakiem we współczesnej historii Europy. Co do tego nie ma wątpliwości i nie ma wątpliwości nie tylko dlatego, że ten materiał został bardzo jasno przedstawiony, przeanalizowany, udowodniony i opublikowany przez podkomisję smoleńską, która przez ponad sześć lat badała tę tragedię, tę katastrofę. Jest to także oczywiste, dlatego że Sąd Okręgowy Rzeczpospolitej ocenił, iż właśnie trzej funkcjonariusze rosyjscy doprowadzili do tego świadomie i umyślnie, iż doszło do tej katastrofy - mówił w czwartek Antoni Macierewicz w swoim cotygodniowym wideofelietonie dla TV Trwam ojca Tadeusza Rydzyka.
Manipulacje Macierewicza w tej sprawie obszernie wyjaśniał portal Konkret24, zwracając uwagę, że postanowienie warszawskiego sądu (które nie zostało upublicznione) nie mogło przesądzać o winie kontrolerów lotu, ponieważ dotyczyło tylko tymczasowego aresztowania. „Winę kontrolerów sąd będzie rozstrzygać dopiero po skierowaniu przez prokuraturę aktu oskarżenia – a to jeszcze nie nastąpiło” - tłumaczył portal.