Wicepremier był pytany, jak sytuacja na Ukrainie wpłynie na rynek żywnościowy w Polsce. Odparł, że sytuacja "rzeczywiście jest w tej chwili bardzo trudna". Henryk Kowalczyk dodał, że rozmawiał z ministrem rolnictwa Ukrainy, "który podkreśla, że w tym momencie mają zamkniętą możliwość eksportu przez blokadę portów Morza Czarnego". - Wobec tego Polska i Rumunia są jedynymi szlakami tranzytowymi do przewozu zbóż. My staramy się Ukrainie pomóc - powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi w rozmowie z Polskim Radiem 24.
"Koszty produkcji rolnej bardzo mocno poszły do góry"
- Jeśli chodzi o Polskę, wpływ na rynek rolny tutaj nie jest duży, dlatego że Polska jest samowystarczalna jeśli chodzi o produkcję zbóż, natomiast bardzo mocno odbija się to cenowo. Już przygotowując się do wojny (prezydent Rosji Władimir - red.) Putin podnosił ceny gazu, stąd wzrosły ceny gazu wielokrotnie, stąd wzrosły ceny nawozów, wobec tego koszty produkcji rolnej bardzo mocno poszły do góry - stąd ten wpływ wojny, po wybuchu wojny tym bardziej - oświadczył wicepremier.
Czytaj więcej
Były prezydent Bronisław Komorowski skomentował wzrost inflacji w Polsce i rosnące ceny produktów i usług. - Prawdopodobnie cena chleba sięgnie 10 zł za kilogram. Bardzo ostre słowa pod adresem rządzących, rzeczywistości, słyszy się praktycznie wszędzie - powiedział w Radiu Zet.
Henryk Kowalczyk podkreślił, że "tak naprawdę istotny jest wzrost cen". Zaznaczył, że "to wzrost cen w całej Unii Europejskiej, ale też na świecie". - Polska nie jest tu jedynym wyjątkiem. Musimy się bardzo mocno starać, żeby pomóc Ukrainie przetransportować zboże do krajów, które potrzebują - Afryki Północnej, krajów Bliskiego Wschodu - bo gdy tam będzie istotny niedobór, może panować niedożywienie, nawet głód, wobec czego i ceny zbóż na rynkach światowych będą szalały, ale też grozi nam fala migracji z powodu niedożywienia czy głodu, stąd nasze starania, aby to zboże pomóc Ukrainie przetransportować do krajów najbardziej potrzebujących - mówił wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Ceny żywności w Polsce
Pod koniec maja Henryk Kowalczyk mówił, że żywność w Polsce może jeszcze podrożeć. We wtorek został zapytany, czy w najbliższej przyszłości Polaków czeka gwałtowny wzrost cen żywności. - Mam nadzieję, że już w części została inflacja i wzrost cen złagodzony; nie powiem, że zlikwidowany, bo przyczyny wzrostu cen są ogromne - wielokrotny wzrost cen gazu czy innych nośników energii, stąd nieunikniony był wzrost cen żywności - odparł. Jego zdaniem to, czy uda się opanować sytuację "będzie zależało od wydarzeń na Ukrainie".