Każda kobieta w ciąży będzie miała dostęp do bezpłatnej pomocy prawnej. Jeśli urodzi upośledzone lub nieuleczalnie chore dziecko, dostanie 4 tys. zł. Asystent rodziny podpowie jej, gdzie może zapisać noworodka na rehabilitację, a także w którym miejscu uzyska wsparcie psychologa. Na tym na razie koniec. Taką pomoc przewiduje rządowy projekt ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin „Za życiem", złożony w Sejmie.
W kompleksowym programie wsparcia dla rodzin mogą się znaleźć nowe uprawnienia dla kobiet, które zdecydują się urodzić chore dziecko. Ma on być przyjęty do końca roku.
– Sama ustawa w codziennym życiu niepełnosprawnego dziecka nie zmienia nic, choć wiele obiecuje w nazwie. Nie gwarantuje świadczeń medycznych i szybkiego dostępu do rehabilitacji. Cztery tysiące nie przekonają kobiety do urodzenia chorego dziecka – mówi dr Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej. I dodaje, że potrzebne są realne zmiany, a te cztery tysiące złotych to nic innego, jak kupowanie sobie przez rząd spokojnego sumienia.
Powstanie programu „Za życiem" premier Beata Szydło zapowiedziała na początku października, w dniu, w którym Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej przerywania ciąży i wprowadzający kary dla kobiet, które poddały się aborcji. Autorem tzw. projektu antyaborcyjnego był Instytut Ordo Iuris, który przesłał rządowi propozycje zmian dotyczących wsparcia dla rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi. W jakim zakresie rząd z nich skorzysta, wyjaśni się, kiedy poznamy szczegóły programu „Za życiem".
– Większość proponowanych przez nas zmian mogła zostać wprowadzona rozporządzeniem. Dlatego nie dziwi nas, że projekt ustawy jest tak ogólny – mówi dr Tymoteusz Zych z Ordo Iuris. I dodaje, że popiera zmiany.