Gdy rzecz dotyczyła publicznych pieniędzy, Angela Merkel udowadniała zawsze, że trzeba się z nimi obchodzić tak, jak czyni to „oszczędna gospodyni domowa".
Takie myślenie towarzyszyło pani kanclerz, gdy ponad dziesięć lat temu doprowadziła do wprowadzenie do konstytucji zapisu o hamulcu budżetowym. – Hamulca zadłużenia nie da się utrzymać w nadchodzących latach, nawet przy surowej dyscyplinie wydatków – ogłosił właśnie szef Urzędu Kanclerskiego Helge Braun (CDU), postulując zmianę konstytucji tak, by można było zwiększyć zadłużenie i tym sposobem pokryć niespodziewane wydatki budżetu w czasach pandemii. Taka deklaracja zaufanego współpracownika pani kanclerz wywołała konsternację.