- Ja mam taką wiarę, że jednak czegoś uczy – dodał rzecznik. Zwrócił uwagę na spotkanie ministra Mariusza Błaszczaka z komendantami wojewódzkimi policji i decyzję o zakupie dla policji przenośnych kamer instalowanych na mundurze. – Padła konkretna deklaracja, jak rozumiem zostanie zrealizowana do końca tego roku, że tych kamer będzie powyżej 700 – powiedział.
- Natomiast oczywiście powstaje pytanie, czy to będzie tylko tyle, czy też stanie się to powszechną praktyką policji, co więcej – czy zostanie zrealizowany ten postulat, który ja wskazywałem, jeszcze zanim sprawa pana Igora została tak nagłośniona – mianowicie obowiązek obecności adwokatów, radców prawnych na posterunkach policji zaraz po zatrzymaniu danej osoby – zastrzegł.
- Słowa o tym, czy mamy do czynienia z „najgorszym sortem”, czy z „najgorszą grupą wyborców”, to są słowa, które po prostu nie powinny padać z ust dojrzałych polityków - ocenił Adam Bodnar
Foto: tv.rp.pl
Prowadząca program Zuzanna Dąbrowska zapytała rzecznika także o jego ostatni apel do polityków o powściągliwość w wypowiedziach. - Zdaję sobie sprawę z takich zarzutów, że to jest naiwność sądzić, że ktokolwiek ograniczy swój sposób ekspresji w polityce. Natomiast uważam, że moją rolą jest jednak przypominać politykom raz na jakiś czas, że nie można używać sformułowań, które prowadzą do wykluczenia czy poniżenia jakichś grup obywateli – skomentował Adam Bodnar.
- Słowa o tym, czy mamy do czynienia z „najgorszym sortem”, czy z „najgorszą grupą wyborców”, to są słowa, które po prostu nie powinny padać z ust dojrzałych polityków. Mają oni znacznie więcej różnych argumentów, którymi mogą się wymieniać i niekoniecznie muszą, że tak powiem, dążyć do obniżenia poziomu dyskusji – powiedział.
W kontekście wypowiedzi polityków Zuzanna Dąbrowska zwróciła uwagę na odbywające się 1 czerwca posiedzeniu Sejmu Dzieci i Młodzieży, i ostre wypowiedzi, które tam padały. Czy można powiedzieć, że obrady te były „krzywym zwierciadłem” „dorosłej” polityki? - Widać było niestety przesadę w tych słowach, wręcz powiedziałbym momentami słowa, które można kwalifikować jako „mowę nienawiści”. Bo jeżeli dzieci mówią np. o osobach LGBT per „zboczeńcy”, to czułem się mocno nieswojo tego słuchając – odpowiedział rzecznik.