Ponad tuzin osób mających powiązania z Grupą Wagnera przekazało wcześniej agencji Reutera, że członkowie grupy przeprowadzali tajne misje bojowe w imieniu Kremla na Ukrainie, w Libii i Syrii.
Prezydent Władimir Putin powiedział w grudniu 2018 roku, że rosyjscy prywatni kontrahenci wojskowi mają prawo pracować i realizować swoje interesy w dowolnym miejscu na świecie, o ile nie łamią rosyjskiego prawa.
W styczniu 2020 roku Putin powiedział, że Grupa Wagnera, której członkowie są w większości byłymi pracownikami służb, ani nie reprezentuje państwa rosyjskiego, ani nie jest przez nie opłacana.
Moskwa wielokrotnie przekonywała UE, że sankcje na jej obywateli były równoznaczne z wtrącaniem się w wewnętrzne sprawy Rosji i spotkają się z odwetem.
- Grupa Wagnera jest aktywna w Syrii, Libii, na Ukrainie, a poszczególne (sankcje) są związane z rażącymi naruszeniami praw człowieka w różnych krajach - powiedział wysoki rangą urzędnik UE.