Przedłużenie stanu wyjątkowego. Relacja z Sejmu

Na tym kończymy dzisiejszą relację, dziękujemy, że byli Państwo z nami.

Wyrażenie zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego poparło 224 posłów klubu PiS, 8 - Konfederacji, 3 - z Kukiz'15. "Za" byli także Monika Pawłowska (do niedawna Porozumienie, wcześniej Lewica) i Łukasz Mejza (niezrzeszony).

Przeciwko przedłużeniu stany wyjątkowego było 122 posłów KO, 46 - Lewicy, 7 - Polski 2050, trzech posłów niezrzeszonych (Zbigniew Ajchler, Ryszard Galla i Paweł Zalewski) oraz Dobromir Sośnierz (Konfederacja).

Od głosu wstrzymało się 22 posłów Koalicji Polskiej, 5 - Porozumienia i 4 z koła Polskie Sprawy.

Posłanki opozycji Klaudia Jachira i Urszula Zielińska rozpostarły w Sejmie transparent z hasłem "żaden człowiek nie jest nielegalny".

Ze przyjęciem wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego przy granicy z Białorusią było 237 posłów. Przeciw zagłosowało 179, 31 wstrzymało się od głosu. Sejm przyjął wniosek.

Obrady Sejmu wznowiła marszałek Elżbieta Witek (PiS). Przypomniała, że zgodnie z art. 230 konstytucji przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni. Marszałek zaznaczyła, że Sejm wyraża zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Wicemarszałek Ryszard Terlecki ogłosił zakończenie dyskusji. Głosowanie w sprawie stanu wyjątkowego ma zostać przeprowadzone po 5 minutach przerwy.

Poseł Franciszek Sterczewski (KO) ustawił przy sejmowej mównicy fotografię dziecka migrantów, które wraz z ponad 20 innymi osobami zostało zatrzymane po nielegalnym przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej, przewiezione do placówki Straży Granicznej w Michałowie, a następnie doprowadzone na linię granicy. W czasie dzisiejszej debaty politycy opozycji często pytają: gdzie są dzieci z Michałowa? Jedna z posłanek zażądała od szefa MSWiA pisemnej odpowiedzi w tej sprawie.

Fotografia pozostała przy mównicy do końca debaty.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) poprosiła o minutę ciszy dla uczczenia sześciu ofiar na wschodniej granicy. Posłowie wstali z miejsc.

- Gdzie jest prezydent, gdzie jest premier, gdzie jest wicepremier ds. bezpieczeństwa? - mówił Franciszek Sterczewski (KO).

- Gdzie są dzieci z Michałowa? Minister powinien ich szukać po lasach. tak, jak i resztek honoru, który stracił. To jest hańba dla tego państwa - oświadczył.

- Ratujmy tych ludzi - wezwał, odnosząc się do migrantów.

Czesław Mroczek (KO) ocenił, że rząd PiS "pręży muskuły" i uprawia "żałosną, bulwersującą propagandę", a sprawy "wyglądają źle".

Robert Gontarz (PiS) zarzucił opozycji powtarzanie narracji reżimowych mediów białoruskich.

- Wy nawet bezpieczeństwem Polski jesteście w stanie zagrać, żeby tylko nam dokuczyć - powiedział, zwracając się do części polityków opozycyjnych.

Jakub Kulesza (Konfederacja) ocenił, że dzisiejsza dyskusja w Sejmie jest "zupełnie nie na temat".

- Czy (na granicy) byliby przestępcy, czy lekarze, czy nawet nobliści - po prostu nielegalnie granicy nie można przekraczać i kropka. Nie oceniajmy, co to są za ludzie, nie ma to żadnego znaczenia - przekonywał.

Trwa seria pytań. Poseł KO Paweł Kowal spytał, gdzie "dzisiaj wieczorem jest prezydent?". Pytał, dlaczego Andrzej Duda nie bierze udziału w ważnej debacie dotyczącej bezpieczeństwa i nie zwołał wcześniej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

- Trwają prace nad tym, żeby polska grania wschodnia już nigdy nie była używana do żadnych manipulacji, żadnych nacisków, żadnych politycznych cynicznych gier żadnego reżimu - była granicą najnowocześniej zabezpieczoną w całej Europie - powiedział w Sejmie Kamiński.

Szef MSWiA zapowiedział, że na granicy będzie "solidna bariera". - Bariera nie tylko fizyczna, będzie tam nowoczesna elektronika - dodał.

- Pornografia zoofilska i pedofilska jest w świetle polskiego Kodeksu karnego penalizowana w sposób bardzo jasny - mówił Mariusz Kamiński.

Wskazał, że nie tylko rozpowszechnianie, ale posiadanie pornografii tego typu jest karane.

- W telefonach czterech uchodźców - nikogo nie stygmatyzuję, mówię o faktach - znaleziono kolekcję filmów i zdjęć pornograficznych dotyczących pedofilii i zoofilii - poinformował. Dodał, że materiały trafiły do prokuratury, która podejmie dalsze działania zgodne z prawem.

- W Polsce nie można mieć takich barbarzyńskich rzeczy - powiedział szef MSWiA.

Szef MSWiA odniósł się też do niedawnej głośnej konferencji, na której występował wraz z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem. Na konferencji pokazano materiały mające pochodzić z telefonów nielegalnych imigrantów zatrzymanych na granicy, w tym materiały o charakterze pornograficznym.

- Na 200 telefonów uznano, że 50 właścicieli telefonów może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli - powiedział Kamiński.

Wśród zagrożeń wymienił terroryzm.

- W jednym z telefonów znaleziono numer telefonu osoby aresztowanej 22 sierpnia na terenie jednego z państw UE. Wedle baz naszych sojuszników, osoba ta przygotowywała zamach terrorystyczny na terenie UE i jest bojownikiem (tzw.) Państwa Islamskiego - ogłosił szef MSWiA.

- 1500 osób zostało zatrzymanych w głębi kraju i przewiezionych do zamkniętych ośrodków dla uchodźców - powiedział w Sejmie Kamiński.

- Nie łamiemy prawa - powiedział Kamiński, odpowiadając na okrzyki z sali.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński powiedział, że rozumie emocje dotyczące sprawy. Ocenił, że posłowie często mieszają pojęcia "uchodźca" i "imigrant".

- To, z czym mamy do czynienia na polsko-białoruskiej granicy to zjawisko masowej nielegalnej migracji, organizowanej przez państwo białoruskie - oświadczył.

- Dyktator z Mińska chce w ten sposób wziąć odwet za nasze poparcie dla demokratycznych ruchów na Białorusi - mówił szef MSWiA.

- My rozróżniamy uchodźców od migrantów - stwierdził Kamiński.

Wicemarszałek Terlecki oświadczył, że do dyskusji zapisało się ponad 70 osób. Dodał, że zamyka listę. Ogłosił, że czas na pytanie wyniesie 30 sekund.

Michał Wypij (Porozumienie) zaznaczył, że bezpieczeństwo jest kwestią ponadpartyjną. Oświadczył, że jego środowisko "nie może zgodzić się na przedłużenie stanu wyjątkowego".

- Polska 2050 jest za ochroną granic, ale nie zgadzamy się na bycie krajem, który zasłaniając się stanem wyjątkowym torturuje dzieci - oświadczyła Hanna Gill-Piątek.

- Bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa - dodała.

- Zmarnowaliście 30 dni stanu wyjątkowego, a napór (imigrantów) będzie się zwiększał - powiedział w imieniu koła Konfederacji Robert Winnicki (Ruch Narodowy). Koło poprze przedłużenie stanu wyjątkowego. Winnicki mówił, że obecnie granica jest nieszczelna i trzeba ten stan rzeczy zmienić.

Posłanka Urszula Nowogórska oświadczyła, że klub Koalicja Polska wstrzyma się od głosu.

- To, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej jest szkodliwe dla wizerunku Polski - powiedziała.

- Podsycanie antagonizmów międzyludzkich będzie tragiczne w skutkach - dodała.

W imieniu klubu Lewicy głos zabrał Krzysztof Gawkowski.

- Bezpieczna granica to taka, na której nikt nie ginie, granica, na której nie głodują i nie umierają kobiety, mężczyźni i dzieci - mówił.

- Dziś pomimo 30 dni od wprowadzenia stanu wyjątkowego polska granica została zalana krwią uchodźców - powiedział.

Gawkowski przyznał, że na granicy są problemy, sprowokowane przez reżim Łukaszenki. Ocenił, że wprowadzenie stanu wyjątkowego nie zmieniło sytuacji.

- Już sześć osób zmarło z powodu waszej polityki, a wy się śmiejecie i jesteście zadowoleni - mówił pod adresem rządzących.

Lewica będzie przeciw przedłużeniu stanu wyjątkowego.

Bartłomiej Sienkiewicz oświadczył, że klub KO będzie głosował przeciw przedłużeniu stanu wyjątkowego, m.in. ze względu na "zwykłą przyzwoitość".

- Wasze działania niszczą państwo polskie, a nie przywracają bezpieczeństwa Polakom. To istota tego problemu - powiedział pod adresem rządzących.

Sienkiewicz wspomniał o grupie uchodźców, którzy dotarli do Niemiec. - Lwia część tych ludzi mówi, że przeszła przez granicę polsko-białoruską - dodał.

- Każdy uchodźca w Niemczech jest świadectwem waszej kompromitacji i waszego stanu wyjątkowego, który wprowadziliście - powiedział

Na mównicę wchodzi poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz.

Klub PiS będzie głosował za przedłużeniem i utrzymaniem stanu wyjątkowego - oświadczył Sipiera.

Poseł PiS ocenił, że sytuacja jest "bardzo napięta".

- Co jest potrzebne? Czas, wyciszenie sporu politycznego, pomoc dla naszych służb - mówił Sipiera.

Stanowisko klubu PiS przedstawia poseł Zdzisław Sipiera. Rozpoczął od omówienia sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Odnosząc się do działań strony białoruskiej użył sformułowania "wojna hybrydowa".

Soloch: W ocenie prezydenta oraz Rady Ministrów nie ustały przyczyny wprowadzenia stanu wyjątkowego.

Soloch: Konstytucja zobowiązuje prezydenta do stania na straży bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności jego terytorium

Uzasadnienie wniosku prezydenta o wyrażenie przez Sejm zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego, obowiązującego na części województwa podlaskiego i lubelskiego, na okres 60 dni przedstawia Paweł Soloch, szef BBN.

Rozpoczęło się rozpatrywanie wniosku prezydenta.

Na sali obrad coraz więcej posłów, jednak przerwa nie została zakończona.

Ryszard Terlecki za chwilę powinien wznowić obrady.

O 21:00 ma zakończyć się ogłoszona przez wicemarszałka Ryszarda Terleckiego (PiS) przerwa w obradach.

Minister Michał Wójcik był w Polsat News pytany o sytuację dzieci imigrantów znad granicy polsko-białoruskiej.

- To cyniczna gra prezydenta Białorusi. Cyniczna gra, bo nagle pojawiają się dzieci jako ta tarcza, można powiedzieć. Zawsze to będzie budziło emocje - odparł polityk.

- O godz. 21:00 minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński będzie przedstawiał szczegółowe informacje, także sądzę dotyczące tej sprawy, tak że poznamy więcej szczegółów, więcej informacji - dodał Wójcik.

Doradca prezydenta Paweł Sałek wyraził przekonanie, że decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych jest tam pozytywnie odbierana.

Czytaj więcej

Polityka

Doradca prezydenta: Lokalna społeczność odbiera pozytywnie stan wyjątkowy

Jestem ciekawy, jakie decyzje podejmowałaby dzisiejsza opozycja, jeśli byłaby przy sterach władzy - zastanawiał się Paweł Sałek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, pytany o sytuację na granicy z Białorusią. Jego zdaniem decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych jest tam pozytywnie odbierana. - Rozmawiałem z osobą pochodzącą z tamtych okolic - tłumaczył.

Straż Graniczna podała, że w czwartek odnotowano 434 próby nielegalnego przekroczenia granicy białorusko-polskiej. Według SG, strona białoruska ściąga na teren swego kraju "coraz większe grupy" cudzoziemców, którzy następnie są "brutalnie" zmuszani do przekroczenia granicy z Polską.

Rozpatrzenie wniosku prezydenta w sprawie wyrażenia przez Sejm zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego obowiązującego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego ma rozpocząć się o godz. 21:00.

Dziś wieczorem w Sejmie odbędzie się debata w sprawie wniosku prezydenta, którą będziemy relacjonowali na żywo.

Kluczowe głosowanie ma odbyć się ok. godz. 22:30.

Rozporządzenie wprowadzało szereg ograniczeń:

Na początku miesiąca prezydent zdecydował o wydaniu rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przy granicy z Białorusią, na terenie 115 miejscowości w województwie podlaskim i 68 - w woj. w lubelskim. O wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni wnioskowała w związku z sytuacją na granicy z Białorusią Rada Ministrów. Wprowadzenie stanu wyjątkowego weszło w życie z dniem ogłoszenia, 2 września. Cztery dni później decyzję prezydenta w tej sprawie zaakceptował Sejm.

Z wnioskiem o przedłużenie stanu wyjątkowego 28 września wystąpiła Rada Ministrów.

We wtorek prezydent spotkał się z szefami MON, MSWiA, kancelarii prezydenta, kancelarii premiera, BBN i Straży Granicznej w sprawie sytuacji bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej.

- Wydaje się, że wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 60 dni będzie uzasadnione. Jeżeli będzie taka możliwość, to zawsze możemy ten stan wyjątkowy skrócić. Jest to potrzebne funkcjonariuszom, aby mogli sprawnie wykonywać swoje zadania - tłumaczył we wtorek Andrzej Duda.

W środę prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na przedłużenie o 60 dni stanu wyjątkowego, obowiązującego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego.