W ostatnich badaniach opinii publicznej prezydent cieszy się poparciem na poziomie zaledwie 47 proc. Jeszcze miesiąc temu było to 51 proc., a w czerwcu 54 proc.
Zawdzięcza to w dużej mierze zamieszaniu wokół wycofania wojsk z Afganistanu, ale jeszcze bardziej wzrostowi zachorowań na covid spowodowanemu pojawieniem się odmiany wirusa Delta.
Chaotyczny odwrót wojsk amerykańskich z Afganistanu, który w ciągu kilku dni opanowali talibowie, sceny pokazujące, jak tysiące mieszkańców tego kraju desperacko próbowały uciekać, zachwiały zaufaniem, jakie Amerykanie mieli do polityki zagranicznej Bidena. Choć większość, bo 54 proc., popiera decyzję zakończenia amerykańskiej obecności w Afganistanie, to jeszcze więcej jest oburzonych tym, jak ten proces wyglądał. – Z całym szacunkiem, nie zgadzam się z teorią, że chaosu można było uniknąć – bronił swej decyzji Biden i po 20 latach kosztownej wojny odmówił „przeciągania jej w nieskończoność".
poparcie dla Bidena nie daje żadnej pewności jego partii
Zdaniem analityków wizerunek polityki Bidena poważnie podkopuje też koronawirus. Amerykanie wierzyli mu bardziej niż Donaldowi Trumpowi i pokładali w nim duże nadzieje, jeśli chodzi o opanowanie pandemii. Przez sześć miesięcy ponad 60 proc. respondentów chwaliło prezydenta za zarządzanie krajem pogrążonym w pandemii, ale w sierpniu poparcie to spadło do 50 proc. W sondażach Amerykanie kierują się tym, co widzą wokół siebie: najwyższą od początku roku liczbą pacjentów w szpitalach oraz Deltą paraliżującą coraz więcej regionów kraju. Znowu zaczynają się bać koronawirusa, a podejście do szczepień nadal dzieli naród na pół.