– Postulat ma pewne ziarno racjonalności – mówił w lipcu wicemarszałek Senatu Michał Seweryński z PiS podczas posiedzenia senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. – Intencja tej petycji troszeczkę mnie przekonuje – dodawał jego klubowy kolega Andrzej Mioduszewski. Senatorowie z komisji wstępnie zaakceptowali wówczas petycję, by funkcje publiczne mogły pełnić osoby posiadające wyłącznie polskie obywatelstwo.
Petycję wniosło Stowarzyszenie Interesu Społecznego Wieczyste, a gdyby na jej podstawie zmienić prawo, skutki byłyby daleko idące. Zgodnie z definicją z kodeksu karnego osobami pełniącymi funkcje publiczne są nie tylko politycy, ale też m.in. żołnierze, policjanci, a nawet wszyscy zatrudnieni w jednostkach organizacyjnych dysponujących środkami publicznymi.
Decyzja senatorów wzbudziła duże zainteresowanie mediów, a na początku października nieoczekiwanie zmienili zdanie. Wiele wskazuje, że wpływ na to miała publikacja „Rzeczpospolitej".
Czytaj także: Rząd i parlament tylko dla Polaków
W lipcu uświadomiliśmy senatorom PiS, że realizacja postulatu z petycji wyeliminowałaby z parlamentu ich klubową koleżankę Annę Marię Anders. Oprócz polskiego posiada ona też obywatelstwo amerykańskie i brytyjskie. Zauważyliśmy, że w Sejmie nie mogliby już zasiadać przedstawiciele mniejszości niemieckiej. I to oni ostro zaprotestowali przeciw pracom Senatu.