Miał zostać 51. posłem do PE

Nie będzie łatwo wypełnić wyrwę po śmierci trzech członków klubu – mówi Stanisław Żelichowski

Publikacja: 13.04.2010 04:37

W tragedii pod Smoleńskiem PSL stracił trzech parlamentarzystów: Leszka Deptułę, Wiesława Wodę i Edwarda Wojtasa. Ten ostatni miał wkrótce objąć przypadający Polsce 51. mandat europosła.

– W przypadku naszej partii, która w Sejmie ma przecież tylko 31 posłów, śmierć tych trzech kolegów oznacza stratę prawie 10 proc. klubu – zwraca uwagę jeden z ludowców.

– Od soboty nie potrafię się jeszcze otrząsnąć. Tym bardziej że w naszym klubie panuje taka rodzinna atmosfera. Nie wiem, jak dojdziemy do siebie po stracie kolegów – mówi „Rz” Ewa Kierzkowska, wicemarszałek Sejmu z PSL.

– W klubie pojawią się nowi koledzy, ale to już na pewno nigdy nie będzie ten sam klub – dodaje Eugeniusz Kłopotek. Poseł zwraca uwagę, że ludowcy stracili kwiat swojego klubu.

– Wiesiek Woda był jednym z najbardziej doświadczonych parlamentarzystów – wyjaśnia Eugeniusz Grzeszczak, peeselowski minister z Kancelarii Premiera.

Woda rzeczywiście był jednym z parlamentarzystów o najdłuższym stażu. Z krótką przerwą, gdy był wojewodą tarnowskim, w Sejmie zasiadał od 1989 r. – Miał ogromne doświadczenie i był bardzo aktywny w Sejmie – mówi Kierzkowska. – A ponadto niezwykle pryncypialnie podchodził do obowiązków, które brał na siebie – dodaje.

Aż w dwóch komisjach Woda pełnił funkcje wiceprzewodniczącego: w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz w komisji „Przyjazne państwo”. Pracował też w Komisji Ustawodawczej.

Edward Wojtas nie miał tak długiego stażu parlamentarnego. W Sejmie zasiadał pierwszą kadencję. Był też aktywny w Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Pracował w dwóch jej podkomisjach: do spraw instytucji finansowych oraz do spraw ustawy o doradztwie podatkowym. Zasiadał również w sejmowej komisji śledczej, która bada okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika. Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego Polsce przypadł jeszcze jeden mandat europosła. Miał go objąć właśnie Wojtas.

Z kolei Leszek Deptuła pracował w komisji śledczej ds. nacisków. Był jej wiceprzewodniczącym. – Był też naszym doskonałym fachowcem od samorządu terytorialnego – wspomina Grzeszczak.

W Sejmowej Komisji Samorządu Deptuła pracował aż w trzech podkomisjach: polityki regionalnej, do spraw zmian w samorządowej ordynacji wyborczej oraz zajmującej się projektem zmian w ustawie o ustroju miasta stołecznego Warszawy.

Szef Klubu PSL Stanisław Żelichowski zwraca uwagę, że ludowcom nie będzie łatwo wypełnić wyrwę, jaka powstała po tragicznej śmierci trzech jego członków.

W tragedii pod Smoleńskiem PSL stracił trzech parlamentarzystów: Leszka Deptułę, Wiesława Wodę i Edwarda Wojtasa. Ten ostatni miał wkrótce objąć przypadający Polsce 51. mandat europosła.

– W przypadku naszej partii, która w Sejmie ma przecież tylko 31 posłów, śmierć tych trzech kolegów oznacza stratę prawie 10 proc. klubu – zwraca uwagę jeden z ludowców.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Radosław Sikorski: W prezydenturę trzeba wejść z marszu. Nie można się uczyć na urzędzie
Polityka
Premier Donald Tusk o prawyborach w KO. "Jak jedna pięść"
Polityka
Czy zaczęła się III wojna światowa? Gen. Różański: Nie można mówić jednoznacznie
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Wybór KO bez wpływu na wynik wyborów prezydenckich?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła