Nielegalny 17 września

Mimo że we wrześniu 1989 r. premierem był już Tadeusz Mazowiecki, a do jego rządu weszli działacze antykomunistycznej opozycji, Służba Bezpieczeństwa i tak nadal miała na oku organizowane oddolnie przedsięwzięcia mające przypominać o inwazji ZSRR na Polskę w 1939 r.

Publikacja: 13.09.2024 17:00

Próbę przypomnienia o inwazji Sowietów po raz pierwszy na większą skalę w PRL-u podjęto w 1979 r. Na

Próbę przypomnienia o inwazji Sowietów po raz pierwszy na większą skalę w PRL-u podjęto w 1979 r. Na zdjęciu wspólna defilada Niemców i Rosjan 23 września 1939 r. w Brześciu (dziś na Białorusi)

Foto: forum/RSW/Forum

Przez lata obchody kolejnych rocznic agresji sowieckiej na Polskę z 17 września 1939 r. były możliwe jedynie w kościołach. Próbę zmiany tego stanu rzeczy podjęli pod koniec lat 70. działacze opozycji, głównie Konfederacji Polski Niepodległej (KPN) i Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Po raz pierwszy w roku 1979.

Jak potem informowała Służba Bezpieczeństwa: „elementy antysocjalistyczne, głównie ze środowiska nowo powołanej KPN oraz innych odłamów środowiska ROPCiO przygotowywały spektakularne imprezy o wybitnie antyradzieckim charakterze w Warszawie, Gdańsku, Łodzi i innych ośrodkach kraju, planując manifestacyjne przemarsze, składanie wieńców w miejscach pamięci narodowej, kolportaż okolicznościowych materiałów propagandowych”. I chwaliła się: „W wyniku podjętych przez organa porządku i bezpieczeństwa publicznego przedsięwzięć profilaktycznych i prewencyjnych udaremniono całkowicie zamiary przeprowadzenia tych imprez”.

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi
Plus Minus
Przydałaby się czystka