Wydawać by się mogło, że Polska i Finlandia to podobne kraje. W obu jest zielono, rosną te same drzewa, są piękne jeziora. Dzieli nas Morze Bałtyckie, ale rozumiemy, co znaczy graniczenie z Rosją i zagrożenie wojną hybrydową. Dlaczego więc w jednym żyją szczęśliwi ludzie, a w drugim nie? Finlandia po raz siódmy z rzędu została najszczęśliwszym krajem świata – wynika z „World Happiness Report”, opracowywanego przez Organizację Narodów Zjednoczonych.
– Wielokrotnie zastanawialiśmy się nad tym, co nas odróżnia od innych i co powoduje, że my, ale też inni mieszkańcy Skandynawii, jesteśmy najszczęśliwszymi narodami świata – mówi Frank Martela, wykładowca na Uniwersytecie Aalto, jednej z najlepszych uczelni w Finlandii. – Gdy sprawdziliśmy, jak to naukowcy, wiele współczynników, wyszło nam, że Skandynawów od mieszkańców innych regionów odróżnia wysokie spożycie kawy i heavy metalu. Jesteśmy szczęśliwi, bo pijemy kawę i mamy muzykę, która pozwala nam pozbyć się negatywnych emocji – śmieje się Frank. I dodaje, że Finowie piją 6,7 filiżanki kawy dziennie, Szwedzi 5,6, a Norwegowie 4,6. Dla porównania uważani za kawoszy Włosi piją 3,1 filiżanki kawy dziennie, a Polacy zaledwie 1,4.
Trzeba również dodać dla porządku, że Finowie mają też Świętego Mikołaja (trudno się nie uśmiechać, widząc w Helsinkach jego oficjalne sklepy i myśląc o Bożym Narodzeniu) oraz zorzę polarną, która fascynuje nie tylko turystów, ale też samych Finów (wielu ma na swoich komórkach zainstalowane aplikacje powiadamiające o jej pojawieniu się w okolicy).
Uproszczeniem byłoby jednak stwierdzenie, że Finom do szczęścia potrzebna jest kawa, muzyka i zorza. – U nas szczęście ma charakter instytucjonalny. Oczywiście, nie jest tak, że sprawnie działające państwowe instytucje automatycznie uczynią ludzi szczęśliwymi. Ale na pewno sprawne państwo może usunąć wiele źródeł nieszczęścia – tłumaczy Frank Martela. Potwierdza to właśnie ów ranking szczęścia. Jest on oparty na badaniach ośrodka Gallupa i przeprowadzany wśród mieszkańców 143 państw, którzy oceniają jakość życia w skali od zera do dziesięciu. Uwzględnia on sześć czynników: PKB na głowę mieszkańca, długość życia w zdrowiu według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wsparcie społeczne (zgodnie z odpowiedzią na pytanie: „Czy masz krewnych lub przyjaciół, na których pomoc możesz liczyć, gdybyś miał kłopoty?”), postrzeganą swobodę podejmowania decyzji życiowych, szczodrość (mierzoną odpowiedzią na pytanie: „Czy w ostatnim miesiącu przekazałeś jakieś pieniądze organizacji charytatywnej?”) i poziom postrzeganej korupcji.
Czytaj więcej
Tradycyjna szkoła powoli odchodzi do lamusa, na co złożyło się wiele czynników. Rodzice przestali wierzyć w skuteczność powszechnej edukacji i zamiast tego stawiają na tę domową, na placówki niepubliczne czy płatne korepetycje. W efekcie nierówności społeczne się pogłębiają.