Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 09.12.2021 19:02 Publikacja: 10.12.2021 10:00
Foto: PAP, Albert Zawada
Plus Minus: Czy stan wojenny przestaje nas obchodzić? Dopóki żył generał Wojciech Jaruzelski, 13 grudnia zawsze byli chętni, by demonstrować pod jego domem, a teraz mam wrażenie, że emocje związane z tą rocznicą są dużo mniejsze.
We mnie też zaszła pewna zmiana po śmierci generała Jaruzelskiego. Przez długie lata uchodziłem za jednego z najostrzejszych krytyków generała. Krytycyzm pozostał, ale dziś patrzę już na niego z większym dystansem. Uważałem, że należał mu się proces za wprowadzenie stanu wojennego. Rozpoczął się – z powodu ewidentnej obstrukcji ze strony polskiego wymiaru sprawiedliwości – o kilkanaście lat za późno, co ostatecznie umożliwiło Jaruzelskiemu wywinięcie się od odpowiedzialności z uwagi na stan zdrowia. Wyrok, który ostatecznie w nim zapadł, dotyczył jedynie gen. Kiszczaka i wielu nie usatysfakcjonował. Mnie też. Przede wszystkim jednak bardzo źle się stało, że Jaruzelski nie miał procesu przed Trybunałem Stanu. Natomiast na tym przykładzie widać wyraźnie, jak przesuwa się granica społecznych emocji związanych z rocznicami dramatycznych wydarzeń w dziejach Polski. Kiedyś ogniskowały się one wokół 1956 roku, później wokół 1968, a jeszcze później wokół 1980, czyli rewolucji solidarnościowej, którą zakończył stan wojenny. Mam wrażenie, że w 40. rocznicę stanu wojennego widać, że i ta rocznica budzi coraz mniejsze emocje. Tym bardziej że z głównych graczy 1981 roku został tylko Lech Wałęsa ze strony opozycji. A ze strony ówczesnej władzy może jeszcze Leszek Miller powie coś w obronie stanu wojennego, reszta już nie żyje albo woli milczeć. Jednak politycznie to już nie będzie wydarzenie. Solidarność zwyciężyła w wymiarze świadomości historycznej i dlatego obrońców stanu wojennego jest dużo mniej. Dlatego też kolejne rocznice nie budzą u mnie takich emocji jak dawniej.
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Wokół modelu opieki nad dziećmi w Szwecji i Norwegii narosło wiele mitów. Wyjaśnia je w swoich reportażach Macie...
„PGA Tour 2K25” przypomina, że golf to nie tylko rodzaj kołnierza czy samochód.
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Kluczem do rozwoju emocjonalnego dziecka jest doświadczenie, a nie informacja – wyjaśnia Jonathan Haidt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas