Piotr Zaremba: Bez listy Macierewicza mogło nie być lustracji

Był czas, kiedy uważałem, że trzeba się opowiedzieć, to pokłosie zwłaszcza afery Rywina. Może kilka razy zaszedłem na tej drodze za daleko. Rozumiem racje dziennikarstwa tożsamościowego, które zresztą występuje po obu stronach barykady, jednak sam próbuję na powrót, niezgodnie z duchem epoki, mniej zaangażowanych analiz - mówi Piotr Zaremba, dziennikarz, pisarz i historyk.

Publikacja: 19.11.2021 16:00

Piotr Zaremba

Piotr Zaremba

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski

Plus Minus: Zaremba znowu zagrzmiał – mówią czasami prawicowi publicyści po twoich tekstach krytycznych wobec obozu rządzącego. Jak to się stało, że młody historyk został dziennikarzem politycznym?

I obchodzi w tym miesiącu 30-lecie tej pracy. Pierwszy swój tekst w „Życiu Warszawy" napisałem o pogodzie, ale rzeczywiście polityka bardzo mnie pasjonowała, choćby jako historyka z wykształcenia. No, a w latach 80., i zaraz po nastaniu wolnej Polski, była misją. Ożywiony duchem Solidarności pisywałem od czasu do czasu artykuły do podziemnych pism. Byłem tak zafascynowany polityką, że w 1989 roku napisałem list do „Gazety Wyborczej" – jeszcze nie byłem dziennikarzem, tylko nauczycielem historii – w którym ubolewałem, że dziennik nie sprawozdaje całych obrad Sejmu. Nawet zaproponowałem, że sam, ochotniczo, będę opisywał obrady plenarne. Wynikało to z przekonania, że to, co się dzieje, musi być ludziom opowiedziane. Zresztą na początku lat 90. sam otarłem się o działalność polityczną. Nim zostałem dziennikarzem, byłem przez moment w takim małym ugrupowaniu: Forum Prawicy Demokratycznej.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem