Godzilla kontra megaklisza

Rzecz dzieje się kilka lat po wydarzeniach pokazanych w poprzednim obrazie o słynnym potworze z 2014 r., kiedy to ujawnienie się potworów zmieniło oblicze ludzkości. W tym także rodziny Russellów, głównych bohaterów wchodzącego właśnie na ekrany filmu: Emmy (Vera Farmiga) i Marka (Kyle Chandler), małżeństwa, które w pożodze straciło syna, przez co ich drogi się rozeszły. W tle dramatu jest niezwykłe urządzenie umożliwiające kontrolę nad pradawnymi stworzeniami, władze chcące ustawowo regulować nową sytuację i – oczywiście – ekoterroryści pragnący przywrócić równowagę na planecie.

Publikacja: 21.06.2019 17:00

Godzilla kontra megaklisza

Foto: materiały prasowe

Mówiąc bez ogródek: to nie jest dobry sequel, raczej wyrób studyjny pozbawiony jakiejkolwiek wrażliwości reżyserskiej. Absurd goni absurd, a bohaterowie – stereotypowi do bólu – stale ocierają się albo o patos, albo o niezamierzony komizm. Już w filmie z 2014 r. twórcy nie radzili sobie z relacjami pomiędzy bohaterami, ale przynajmniej zaserwowano widzom napięcie – subtelnie odraczano w czasie wejście na ekran wielkiego jaszczura.

W przypadku produkcji Michaela Dougherty'ego wprost należałoby powiedzieć: skończcie gadać i dajcie im się trochę pookładać! Rzeczywiście, sekwencje walk pomiędzy monstrami to jedyne sceny warte uwagi, lecz nawet one, pomimo spektakularności na wysokim poziomie, nie są wolne od wad. Zwłaszcza że chwilami trudno percepcyjnie nadążyć za tym, co dzieje się na ekranie.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów