Dominika Królik: stworzyliśmy wychwytywacz ryzyka w obszarze własności intelektualnej

Prawo własności intelektualnej zyskuje na znaczeniu – mówi Dominika Królik, aplikantka adwokacka, liderka zespołu, który wygrał tegoroczny konkurs Legal Hackathon.

Publikacja: 29.06.2021 08:26

Dominika Królik: stworzyliśmy wychwytywacz ryzyka w obszarze własności intelektualnej

Foto: Adobe Stock

Wasz projekt oprogramowania ma służyć wychwytywaniu ryzyka związanego z prawami własności intelektualnej. Na czym konkretnie polegałoby działanie takiego narzędzia?

Służyłoby ono przyśpieszeniu i ulepszeniu analizy umów lub zapisów umownych z prawa własności intelektualnej. Na przykład, gdy grafik umawia się z wydawcą na sprzedaż projektu ilustracji, nasze narzędzie poddałoby analizie umowę i wskazało w jej konkretnych fragmentach ryzyka związane z kwestiami ochrony własności intelektualnej. Te zagadnienia dotyczą jednak nie tylko twórców. Często np. umowy o nieruchomości oraz umowy sektora IT zawierają przeniesienie pewnych praw z tego obszaru. Zresztą opracowana przez nas koncepcja narzędzia mogłaby służyć analizie nie tylko pod kątem polskiego prawa, ale również prawa innych krajów. Jako że zakładamy wykorzystanie technologii deep learning, w której program sam się uczy nowych rzeczy, IP Risk będzie mógł analizować różne rozwiązania umowne i w przyszłości wskazywać najlepsze prawo właściwe do zawarcia takiej umowy.

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r. Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy
Opinie Prawne
Pietryga: Tusk nie zatrzyma globalizacji, ale Chińczyków i Turków zatrzymać może
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sztab Rafała Trzaskowskiego wszedł na minę
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać