Kontrowersje wokół gazu łupkowego w Polsce narastają. Wiele gorzkich słów wypowiedziano ostatnio o przygotowanym przez Ministerstwo Środowiska projekcie nowelizacji prawa geologicznego i górniczego (PGG). Najczęściej omawiano nowelizację pod kątem procedury uzyskiwania koncesji oraz udziału partnera publicznego, Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych SA (NOKE), w łupkowym biznesie.
Natomiast stosunkowo mało uwagi poświęcono dotychczas procedurom środowiskowym i planistycznym towarzyszącym łupkowym inwestycjom. Tymczasem, od sprawności i transparentności tych procedur zależy to, czy uda się utrzymać zainteresowania inwestorów polskim rynkiem inwestycji łupkowych.
Dlaczego są ważne?
Procedury środowiskowe i planistyczne dopuszczają szeroki udział społeczny. Z uwagi na technologię wydobycia łupki budzić będą opór społeczny w regionach wydobycia. Stąd też istotne jest, aby procedury te ukształtowane zostały w sposób racjonalny i zrównoważany, zapewniając poszanowanie słusznych praw społeczności lokalnych oraz sprawność postępowania.
W aktualnym stanie prawnym sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu wydobycia łupków nie jest obligatoryjne. To dobra wiadomość dla inwestorów, gdyż procedura planistyczna jest długotrwała (trwać może nawet dwa lata).
Gminy mogą jednak zdecydować o przygotowaniu miejscowego planu dla całości lub części obszaru przewidywanych szkód górniczych (tzw. terenu górniczego). Co więcej, gmina może także (np. pod wpływem mieszkańców przeciwnych inwestycji) uchwalić plan miejscowy, w którym wprowadzi strefę ochronną, w ramach której wydobycie gazu łupkowego będzie ograniczone lub całkowicie zakazane.