Rz: Kilka dni temu wszedł w życie zmieniony regulamin urzędowania powszechnych jednostek prokuratury. Nowe przepisy pozwolą jej dobrze przygotować się do nowego procesu karnego?
Monika Zbrojewska, wiceminister sprawiedliwości: Taki był nasz cel. Pracowaliśmy nad nowelizacją regulaminu, by osiągnąć jak najlepsze rozwiązania. Zmiany były konieczne, aby wielka reforma procedury karnej mogła przynieść pozytywne rezultaty. Zły regulamin i nieprzygotowana do reformy prokuratura mogłyby doprowadzić do chaosu w nowej rzeczywistości po 1 lipca tego roku. Tym bardziej mamy satysfakcję z efektów naszej wspólnej pracy.
Nowe przepisy wchodzą w życie wbrew sporej części środowiska. Jeśli prokuratorzy w rejonie zechcą udowodnić, że krytykując ostatnie zmiany, mieli rację, może się okazać, że prokuratura nie podoła nowej rzeczywistości. Jesteście przygotowani na taką ewentualność?
Do rzetelnej odpowiedzi na to pytanie potrzeby jest czas, który pokaże, jak nowe przepisy działają. Wszystkim nam zależy, żeby reforma procedury karnej się udała, a prokuratura pracowała efektywniej. Musimy pamiętać, że ma różnego rodzaju szczeble. To powoduje, że są sprawy, które czasem ją dzielą, tak jak np. kwestia obciążenia pracą. Prokuratorzy z rejonu twierdzą, że są przepracowani, bo załatwiają ponad 99, 5 proc. spraw, które wpływają do wszystkich jednostek w kraju. Prokuratorzy z apelacji odbijają piłeczkę: weźcie naszą jedną wielotomową i wieloosobową sprawę gospodarczą, a my weźmiemy tysiąc waszych, np. o jazdę w stanie nietrzeźwości. Konflikt o to, kto pracuje więcej, był od zawsze i będzie zawsze. Trzeba umieć z niego wyciągnąć wnioski. Zrobiliśmy to.
Jaki był klucz?