Chyba niewielu obywateli państw europejskich interesuje się teraz innym tematem niż pandemia. W dobie wszechobecnych ograniczeń społecznych oraz nadchodzącego krachu gospodarczego jest to całkowicie zrozumiałe. Media bombardują nas statystykami kolejnych zachorowań i zgonów, czasem na czołówki przebije się bardziej pogodna informacja o liczbie wyleczonych pacjentów. Służby medyczne państw na całym świecie walczą z epidemią, a rządy wprowadzają kolejne ekonomiczne pakiety stymulacyjne. I choć wydaje się, że cały świat stanął, to na europejskiej szachownicy politycznej paradoksalnie dokonują się tak doniosłe zmiany, że mogą na zawsze zmienić obraz naszego kontynentu.
Choć banałem jest stwierdzenie, że po pandemii nic nie będzie już takie samo, kryzys wywołany koronawirusem jest dla Europy potencjalnie dużo groźniejszy niż kryzys strefy euro czy napływ tysięcy uchodźców w 2015 roku.
Północ kontra Południe
Przede wszystkim na wielką próbę po raz kolejny zostały wystawione jedność i solidarność europejska. O ile kraje UE pomagają sobie, dzieląc się sprzętem medycznym, a Komisja Europejska obiecuje, że nie zabierze państwom członkowskim niewydanych pieniędzy, o tyle gdy przychodzi do debaty nad strategią długofalową, w Unii nie ma jedności. Najlepszym przykładem są tu tzw. koronaobligacje, które dzielą państwa Południa i Północy Europy.
Powtarza się stara historia: bogatsza Północ nie chce płacić za wyciąganie z problemów gospodarczych biedniejszego Południa. Południe odpowiada na to argumentami o potrzebie solidarności i wspólnych wartościach europejskich, ale wyraźnie czuć w nich irytację. Słowa lidera włoskiej Ligi Mattea Salviniego o tym, że „kiedy już uporamy się z zarazą, będziemy musieli przemyśleć nasze członkostwo w UE", są głosem już nie tylko populistycznej mniejszości, ale coraz większej części społeczeństwa, zmęczonego kolejną odsłoną tego samego sporu. Sporu, w którym problemem jest nie tylko brak solidarności, ale przede wszystkim nieprzystające do siebie ambicje państw Północy i Południa – na dłuższą metę niezwykle trudne do pogodzenia.