Andrzej Łomanowski: Jak długo jeszcze będzie trwać wojna na Ukrainie?

Zarówno Rosja, jak i NATO zaczynają mówić, że walki w Ukrainie przeciągną się jeszcze co najmniej dziesięć lat.

Publikacja: 22.07.2024 04:30

Andrzej Łomanowski: Jak długo jeszcze będzie trwać wojna na Ukrainie?

Foto: AFP

– Tak – odpowiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg pytany przez dziennikarzy, czy wojna przeciągnie się jeszcze o dekadę.

– Najważniejsze tutaj jest to, że im silniej popieramy Ukrainę i im dłużej gotowi jesteśmy ją wspierać, tym szybciej wojna może się zakończyć. Paradoks polega na tym, że prezydent Putin obecnie uważa, iż da radę nas przetrzymać. Dlatego też wojna się przedłuża – powiedziało BBC.

Z drugiej strony amerykański Institute for the Study of War (ISW) zauważył zmianę tonu kremlowskiej propagandy. Ona również zaczyna przekonywać, że wojna szybko się nie skończy i będzie długa – aż dziesięć lat.

Czytaj więcej

Polski apel do państw UE. W tle współpraca z USA przeciwko dezinformacji Kremla

Władimir Putin będzie rządził i prowadził wojnę do 2034 roku

W obu wypadkach datą graniczną jest mniej więcej rok 2034. Jeśli chodzi o rosyjską propagandę, można się domyślać, że wyznacza ona taki termin, gdyż kolejna kadencja Władimira Putina będzie trwała od 2030 do 2036. Propagandyści chcą pewnie stworzyć wrażenie, że ostatnie dwa lata swych rządów (a będzie on wtedy miał 82 lata) przeżyje w chwale zwycięzcy.

Przy tym nikt nie wątpi – ani na Wschodzie, ani na Zachodzie – że Putin dobrowolnie nie odda władzy, dopóki fizycznie będzie ją w stanie sprawować (a nawet i dłużej), dlatego będzie siedział na Kremlu do 2036 roku (lub dłużej). A ponieważ rządy Putina oznaczają wojnę z Ukrainą, będzie ona trwała.

Stoltenberg zaś podawał czas trwania konfliktu w przybliżeniu. Możliwe, że gdyby policzył lata przyszłych putinowskich kadencji prezydenckich, powiedziałby o półtorej dekady przyszłej wojny.

Czytaj więcej

Zdjęcia "niezidentyfikowanego" drona nad Ukrainą. Rosjanie mają nową broń?

Kijów, ale i Moskwa na krawędzi swych możliwości

Tyle że obie strony nie wytrzymają tak długiego okresu ciągłych działań bojowych. Ukrainie brakuje wciąż broni (Zachód dostarczył niewiele ponad połowę obiecanego uzbrojenia) i ludzi. Prezydent Zełenski mówi o 14 rezerwowych brygadach, których nie ma czym uzbroić, ale nawet nie wiadomo, czy mają one wszystkich żołnierzy. Ponadto ukraińska infrastruktura jest straszliwie niszczona w rosyjskich nalotach i kraj już został odrzucony o dziesięciolecia w swym rozwoju.

Po drugiej stronie frontu Kreml również ma narastające kłopoty z zaopatrzeniem swej armii inwazyjnej. Szczególnie dotkliwy może okazać się brak czołgów, których postsowieckie zapasy podobno się kończą (tak przynajmniej twierdzi część zachodnich wywiadów). Coraz ściślejszy reżim zachodnich sankcji również robi swoje i trudno jest uzupełnić braki produkcją nowoczesnego sprzętu.

Wszyscy się zgadzają jednak, że Rosja ma „zasoby ludzkie praktycznie niewyczerpane”. Jednak posyłanie żołnierzy do ataku bez wsparcia broni pancernej szybko postawi przed Kremlem konieczność ogłoszenia mobilizacji, której bardzo się on boi.

Czytaj więcej

Viktor Orbán zapowiada dalsze "misje pokojowe". Nie zamierza się nikomu opowiadać

Wojna, przerwa na negocjacje, znów wojna i znów przerwa

– Kiedy mówimy o dziesięciu latach, nie mówimy o wojnie prowadzonej z taką intensywnością jak obecnie. Ale o zamiarach Rosjan na roczek „przymrozić” wojnę. To pozwoliłoby im odbudować siły i znów nacierać na Ukrainę. A jak coś pójdzie nie tak, wróg może znów „przymrozić” działania bojowe. Tak może grać w obniżanie intensywności i czasowe zawieszenia broni w ciągu dziesięciu lat, by nas docisnąć – opisuje ukraiński ekspert wojskowy i jeden z byłych dowódców w batalionie Ajdar Jewhen Dykij.

Ukraina zaś nie bardzo ma wyjście, coraz bardziej bowiem prawdopodobne jest zwycięstwo w USA Donalda Trumpa. A ten zapowiada, że szybko zakończy wojnę. Główny sojusznik Kijowa może go zmusić do ulegnięcia, odbierając pomoc wojskową, dlatego prawdopodobnie Zełenski – wyprzedzając nieuchronne – już obecnie mówi, że do końca roku „aktywna faza wojny” może zostać zakończona.

Putina można zmusić do ustępstwa, ale czy Trump tego chce

Wszyscy sądzą, że Trump może kosztem Ukrainy doprowadzić do zawieszenia broni na obecnej linii frontu. Dlatego armia Putina, mimo wszystkich braków i słabości, właśnie obecnie wzmacnia ataki na całej jego linii, by urwać jak najwięcej ziemi.

Były brytyjski premier Boris Johnson uważa jednak, że Trump może zmusić Putina do ustąpienia „przynajmniej na granice z 2022 roku”, czyli sprzed inwazji. Nie mówi tylko, w jaki sposób tego dokonać, dla lidera Rosji byłaby to po prostu klęska. Doradcy republikańskiego kandydata radzą nie znosić sankcji przeciw Kremlowi, dopóki nie zostanie zawarty pokój „do przyjęcia przez ukraińską stronę” i to mógłby być bardzo skuteczny środek nacisku. Ale Trump już zdążył powiedzieć, że jest przeciwnikiem wszelkich sankcji, przede wszystkim przeciw Rosji.

Czytaj więcej

Myśliwce F-16 szybciej trafią na Ukrainę. Zełenski dziękuje Tuskowi

Jesienna przerwa w dziesięcioletniej wojnie

Dlatego Dykij pewnie ma rację, mówiąc, że od późnej jesieni nastąpi pauza w intensywnych działaniach wojennych. A potem znów wybuchną walki, a potem znów będzie pauza i tak może nawet przez dziesięć lat.

Rosyjski plan przewidywał dotarcie w przyszłym roku do Dniepru i podbicie Zaporoża i Dnipra. Nikt nie ogłaszał rezygnacji z niego.

– Tak – odpowiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg pytany przez dziennikarzy, czy wojna przeciągnie się jeszcze o dekadę.

– Najważniejsze tutaj jest to, że im silniej popieramy Ukrainę i im dłużej gotowi jesteśmy ją wspierać, tym szybciej wojna może się zakończyć. Paradoks polega na tym, że prezydent Putin obecnie uważa, iż da radę nas przetrzymać. Dlatego też wojna się przedłuża – powiedziało BBC.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Władysław Kosiniak-Kamysz: Rozliczenia to nie wszystko
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Nie tylko armaty i czołgi. Propaganda Kremla również zabija
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zero jak kredyt 0 proc. Czy matematyka jest mocną stroną Donalda Tuska?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Macron tańczy pod muzykę Marine Le Pen
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Szczęśliwy jak umiarkowany wyborca PiS
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki