Statystyki aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych pokazują, że obecny system wsparcia, określony ustawą z 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, mógł wyczerpać swoje możliwości, tworząc równocześnie wiele patologii. Po 20 latach Polska osiągnęła w 2017 r. wskaźnik aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych rzędu 29 proc., podczas gdy kraje, do których poziomu rozwoju aspirujemy, osiągają ponad 50 proc. Ostatnio polityzacja problemu wsparcia osób niepełnosprawnych sprowadziła go do kwestii wysokości stawek i podzieliła opinię publiczną oraz samo środowisko osób niepełnosprawnych. Może musimy zmienić postrzeganie tego, co osoba niepełnosprawna naprawdę wnosi w życie społeczne, zmienić logikę systemu wsparcia i poszukać w ten sposób nowego konsensusu społecznego?
Stosunek do osób niepełnosprawnych to świadectwo naszej dojrzałości jako wspólnoty. Trzeba wierzyć, że problematyka wsparcia osób niepełnosprawnych, zamiast dzielić Polaków, połączy ich albo przynajmniej zbliży.
W 2019 roku przeprowadzono zmiany dotyczące dofinansowania aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych z funduszy PFRON. Wzrosło dofinansowanie przypadające na jednego uczestnika warsztatów terapii zajęciowej (z ponad 14 tys. zł do prawie 18 tys. zł), a także dofinansowanie rocznego pobytu jednej osoby z niepełnosprawnością w zakładzie aktywności zawodowej (z 18,5 tys. zł do 22 tys. zł). Na wsparcie PFRON mogą teraz liczyć także osoby niepełnosprawne, które same prowadzą działalność gospodarczą lub rolniczą. Uruchomiono program „Stabilne zatrudnienie”, wspierający zatrudnienie niepełnosprawnych w administracji publicznej, która, paradoksalnie, zatrudnia mniej niepełnosprawnych niż sektor prywatny. Czy zmiany te są wystarczające, żeby radykalnie zmienić sytuację, a także zlikwidować patologię, polegającą na tym, że osoby niepełnosprawne traktowane są wyłącznie jako źródło pozyskania dotacji z PFRON?
Potwierdzenie tożsamości
Duża część osób niepełnosprawnych nigdy nie podejmie pracy z powodów nieodwracalnych zmian biologicznych, ich wkład w nasze życie społeczne będzie więc inny. W stosunku do pozostałej grupy badania wskazują, że główne źródła problemu mają podłoże psychologiczno-społeczne występujące z różną siłą w zależności od charakteru niepełnosprawności i lęków, które wywołuje. Mechanizm psychologiczny, o którym mowa, nie jest w pełni zbadany, ale jego zrozumienie może mieć kluczowe znaczenie dla kształtowania postaw i odpowiedniego doboru instrumentów oraz sposobów wydatkowania środków prywatnych i publicznych.
Każda osoba poszukuje przynależności do grupy społecznej postrzeganej jako wyższa (wyższej tożsamości). Żeby to osiągnąć, musi otrzymać pozytywną weryfikację i potwierdzenie swojej tożsamości. Dla wszystkich miejsce i zakres aktywności zawodowej to źródło nie tylko zarobkowania, ale w dużym stopniu potwierdzania tożsamości jako osoby sprawnej, skutecznej i samodzielnej. Mechanizm ten działa identycznie w przypadku osób niepełnosprawnych, przy czym negatywne doświadczenie co do skuteczności i aprobaty w pracy dużo szybciej prowadzi do odczucia stygmatyzacji. Kiedy zamiast docenienia skuteczności – takiej, jaka jest możliwa – pojawia się litość kolegów lub pracodawcy, patronizacja, a czasem nawet uprzedmiotowienie, pogłębia się negatywne doświadczenie tożsamości niepełnosprawności i w efekcie osoba taka w zrozumiałej obawie przed stygmatyzacją porzuca próby zatrudnienia na otwartym rynku pracy. Nie jest to jedyna przyczyna. Inne mają charakter materialny: to „pułapka rentowa” i brak dostępności, w szczególności miejsc i treści.