Aktualizacja: 11.05.2015 17:29 Publikacja: 11.05.2015 17:29
Prezydent Rosji Władimir Putin
Foto: AFP
Rosyjskie władze zagroziły niedawno, że wycelują rakiety z głowicami jądrowymi w duńskie okręty wojenne, jeśli Dania dołączy do natowskiego systemu obrony rakietowej. To wyraźna oburzająca pogróżka wobec kraju, który nie ma najmniejszego zamiaru atakować Rosji. Ale też odzwierciedlenie istotniejszego czynnika w kremlowskiej polityce zagranicznej: desperacji, by utrzymać strategiczny wpływ Rosji w czasie bezprecedensowych wyzwań dla jej władz.
Oczywiście przywódcy rosyjscy dobrze wiedzą, że natowskie rakiety obronne nie są wymierzone w ich kraj. Kiedy w latach 2009–2014 byłem sekretarzem generalnym NATO, wielokrotnie podkreślaliśmy, że celem tego systemu jest ochrona członków sojuszu przed zagrożeniami spoza obszaru euroatlantyckiego. Każdy z choćby podstawową wiedzą z fizyki i inżynierii – a w tych dziedzinach Rosjanie akurat przodują – wie dobrze, że ów system powstaje właśnie w takim celu.
Rosyjskie pogróżki nuklearne wobec Danii i innych krajów to oznaka słabości kraju pogrążonego w gospodarczej, demograficznej i politycznej zapaści. NATO wbrew temu, co twierdzi kremlowska propaganda, nie stara się postępować zaczepnie i robić z Rosji ofiary. Obecny konflikt między Rosją i Zachodem – tlący się wokół kryzysu na Ukrainie – to w istocie spór o wartości.
Można mówić tylko o sztucznej głupocie, a w najnowszych osiągnięciach o sztucznym sprycie. Bo co jest kluczem do inteligencji: świadomość, ciekawość, dusza?
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Zamiast uratować suwerenność Ukrainy i budować z Europą wspólny front przeciw Chinom i Rosji, czyli autorytaryzmowi, prezydent Donald Trump uderza w Unię Europejską, czyli najbliższego sojusznika USA.
Kiedy pod koniec zeszłego tygodnia medialne bańki w Polsce fascynowały się rozdeptanym naleśnikiem oraz policją uganiającą się po mieście za byłym ministrem, w Niemczech rozegrały się sceny prawdziwego i fascynującego politycznego dramatu.
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. Argumentacja resortu zupełnie do mnie nie przemawia.
Sławomir Mentzen, który startuje w wyborach prezydenckich, zapowiedział, że jeśli wygra, odbierze ordery „tym, którzy kłamali na temat polskiej historii”. A co z tymi, którzy tej historii nie znają? Bo sam należy do tego grona.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy z 4 na 5 lutego rosyjskie drony atakowały m.in. Kijów i Charków. W Charkowie doszło do eksplozji, alarm powietrzny w Kijowie trwał prawie sześć godzin.
Mariusz Błaszczak, ujawniając plany użycia wojska w czasie kampanii wyborczej, igrał z wiarygodnością naszego państwa. Do politycznej młócki wykorzystał wojsko, a także podległy mu urząd.
W mętnej wodzie rosyjskiego biznesu kobieta-miliarderka to rzadki okaz. Tatiana Kim swój pomysł na sklep internetowy przekształciła w wart ponad 10 mld dol. biznes. W noworocznym prezencie kupiła sobie najwyższy budynek Moskwy.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Zarówno okrzyk „Nie bać Tuska”, jak i „***** ***” mają charakter wulgarny. Czy oznacza to, że automatycznie zostaje popełnione wykroczenie?
Jeśli osoba prowadzi kilka przedsiębiorstw, to mamy do czynienia z kilkoma administratorami. W razie nałożenia kar z RODO ich obroty nie powinny być kumulowane.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas