Dariusz Kucharski: COP27: w oczekiwaniu na konkrety

Ograniczenie emisji dwutlenku węgla na świecie zależy od zapewnienia finansowania inwestycji, które pomogą w osiągnięciu tego celu. To jeden z najważniejszych tematów szczytu klimatycznego COP27, który 6 listopada rozpoczął się w egipskim Szarm el-Szejk.

Publikacja: 14.11.2022 10:59

Dariusz Kucharski: COP27: w oczekiwaniu na konkrety

Foto: AFP

Ostatnie siedem lat to najcieplejszy okres na Ziemi od czasu rozpoczęcia pomiarów. Przeciętna temperatura na naszej planecie w latach 2018-2022 była wyższa o ok. 1,17⁰C w porównaniu ze średnią z ery przedprzemysłowej (lata 1850-1900).

Światowa Organizacja Meteorologiczna prognozuje, że w latach 2022-2026 średnia temperatura będzie wyższa od 1,1⁰C do nawet 1,7⁰C w porównaniu z okresem przedindustrialnym. Jeżeli rzeczywiście wzrośnie ona do poziomu bliższego górnym widełkom prognozy, to oznacza, że przekroczy pułap założony przez sygnatariuszy porozumienia paryskiego, tj. utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur poniżej +2⁰C i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu do najwyżej +1,5⁰C. ponad średnią z ery przedprzemysłowej.

Problem globalny odczuwany przez każdego z nas

Publikowane w ostatnich tygodniach prognozy wskazują, że nadchodząca zima w Europie ma szansę ponownie być cieplejsza niż zazwyczaj. O ile część osób informacje te traktuje jako pozytywne na tle rosnących kosztów energii, pokazuje to, jak bardzo zmieniła się sytuacja na świecie od ubiegłorocznego COP26. Ceny energii i rosnące koszty życia sprawiają, że istnieje potencjalny efekt domina dla ambitnych celów środowiskowych. Zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii i ciepła stało się w krótkoterminowej perspektywie priorytetem dla rządów wielu krajów europejskich w celu ochrony ich populacji i gospodarek.

Tymczasem kryzys klimatyczny postępuje. Obserwowane w tym roku ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak fala wyjątkowo wysokich upałów w Europie, powodzie w Pakistanie czy susze obserwowane na niektórych obszarach Chin przypominają nam o konieczności podejmowania właściwych działań przeciwdziałającym zmianom klimatycznym. Zmiany te powodują wzrost kosztów produkcji żywności i spadek jej dostępności, co najbardziej uderza w kraje ubogie, prowadząc do głodu i zwiększonej fali migracji.

Bez pieniędzy nie będzie zmian

Znamienny jest fakt, iż gospodarzem COP27 jest Egipt, który według Międzynarodowego Funduszu Monetarnego „jest bardzo podatny na niedobór wody, susze, podnoszący się poziom mórz i inne niekorzystne skutki zmian klimatycznych”. Jednym z głównych celów COP27 jest więc wypracowywanie rozwiązań operacyjnych do wprowadzenia w życie decyzji z COP26, a przede wszystkim realizacji postanowień Porozumienia Paryskiego.

Kluczowym tematem na COP27 ma być zapewnienie finansowania transformacji na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu. Realizacja porozumienia paryskiego wymaga bowiem ogromnych nakładów. Bez nich wdrażanie projektów ograniczających emisje gazów cieplarnianych jest niemożliwe. Warto przypomnieć, że kraje rozwinięte zasadniczo zgodziły się, aby przed rokiem 2025 przynajmniej podwoić wysokość ponoszonych nakładów na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym w stosunku do wydatków poniesionych w roku 2019. W praktyce oznacza to poziom ok. 40 mld dol. nakładów na finansowanie transformacji w roku 2025. Jak pamiętamy, 13 lat temu podczas konferencji COP15 w Kopenhadze kraje rozwinięte zobowiązały się, że przed rokiem 2020 r. na projekty redukujące emisję CO2 w krajach rozwijających się będą przeznaczały w skali roku 100 mld dol. Ten ambitny cel nie został jeszcze osiągnięty.

Jednym z głównych tematów w Szarm el-Szejk jest przyszłość funduszu „strat i zniszczeń” dla krajów rozwijających się, który mają finansować państwa bogatsze. Nad takim rozwiązaniem dyskutowano również rok wcześniej podczas szczytu COP26 w Glasgow. Niezależnie od rozbieżności panuje przekonanie, że rozwiązanie problemu finansowania projektów ograniczających niekorzystne zmiany klimatyczne jest konieczne, ponieważ uboższe państwa nie będą w stanie same poradzić sobie ze zmniejszaniem emisji CO2.

Zrównoważone obligacje jako wsparcie zielonej transformacji

Przebudowa w kierunku zielonej gospodarki to wielkie wyzwanie dla sektora publicznego. Nie poradzi on sobie jednak bez zaangażowania i wsparcia ze strony sektora finansowego. W tym sensie jedną z branż, która ma do odegrania kluczową rolę w transformacji energetycznej jest właśnie bankowość.

Najważniejszą rzeczą, jaką mogą zrobić banki, jest wsparcie swoich klientów, zarówno przedsiębiorstw, jak i instytucji państwowych, w obniżeniu emisji dwutlenku węgla i finansowanie tej transformacji. Dlatego już dziś oferują one liczne zielone narzędzia, a dotychczasowe doświadczenia są bardzo pozytywne. Przykładem jest duże zainteresowanie rynkiem green bonds (zielonych obligacji). Fundusze pozyskane z ich sprzedaży można inwestować tylko w projekty, które nie oddziałują negatywnie na klimat i środowisko, takie jak czysty transport czy OZE.

Interesującym typem obligacji są także blue bonds (niebieskie obligacje) – pozyskane środki są przeznaczane na ochronę zasobów mórz i oceanów, np. odnowę ekosystemu morskiego oraz bioróżnorodności. Projekty te mogą być związane zarówno z obszarami przybrzeżnymi, jak i otwartym morzem. Według Bloomberg New Economy Forum pomiędzy 2020 a 2021 r. wartość emisji green bonds podwoiła się, osiągając łączny wolumen ponad 620 mld dol.

Zdajemy sobie sprawę jak ważne jest niezwłoczne dojście do globalnej zeroemisyjnej gospodarki. Dlatego Grupa HSBC zobowiązała się zapewnić finansowanie i inwestycje o wartości od 750 mln do 1 bln dol., aby wesprzeć klientów z różnych sektorów w dekarbonizacji i wprowadzeniu nowych rozwiązań klimatycznych opartych na metodologiach naukowych.

Rosnąca świadomość biznesu

Zmiany klimatu mogą mieć znaczący wpływ na działalność firm - taki jak utrata produktywności lub zakłócenia w łańcuchach dostaw. Jednak firmy zdają sobie sprawę, że wyzwania obejmujące kryzys klimatyczny mogą stać się także szansą do przemodelowania procesów, a nawet zwiększenia zysków. Europejski Zielony Ład, czyli unijna strategia klimatyczno-gospodarcza mająca na celu uczynienie UE neutralną dla klimatu do 2050 r., nie tylko wprowadzi rygorystyczne wymagania dla firm dotyczące m.in. obowiązku raportowania niefinansowego dla wszystkich dużych firm i spółek giełdowych, ale także stworzy obszary dla innowacyjnych rozwiązań.

Z ostatniego raportu HSBC Sustainable Financing and Investing Survey wynika, że firmy zdają sobie sprawę, że poważne traktowanie kwestii środowiskowych i społecznych przekłada się pozytywnie na wyniki. 51 proc. respondentów na świecie stwierdziło, że może im to pomóc w poprawie stóp zwrotu lub zmniejszeniu ryzyka. 59 proc. inwestorów twierdzi też, że ich organizacje mają ogólną politykę odpowiedzialnego inwestowania lub uwzględniają czynniki ESG.

Niezależnie od wyników COP27 emisje CO2 pozostaną globalnym problemem, który wymaga kompromisów i międzynarodowej współpracy. Dużą rolę w tym procesie ma do odegrania sektor finansowy, który może zapewnić środki na transformację światowej gospodarki.

Autor jest dyrektorem generalnym HSBC w Polsce

Ostatnie siedem lat to najcieplejszy okres na Ziemi od czasu rozpoczęcia pomiarów. Przeciętna temperatura na naszej planecie w latach 2018-2022 była wyższa o ok. 1,17⁰C w porównaniu ze średnią z ery przedprzemysłowej (lata 1850-1900).

Światowa Organizacja Meteorologiczna prognozuje, że w latach 2022-2026 średnia temperatura będzie wyższa od 1,1⁰C do nawet 1,7⁰C w porównaniu z okresem przedindustrialnym. Jeżeli rzeczywiście wzrośnie ona do poziomu bliższego górnym widełkom prognozy, to oznacza, że przekroczy pułap założony przez sygnatariuszy porozumienia paryskiego, tj. utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur poniżej +2⁰C i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu do najwyżej +1,5⁰C. ponad średnią z ery przedprzemysłowej.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację