W chwili wybuchu wojny 24 lutego ukraińska gospodarka otrzymała potężny cios. Widzimy, że światowe media poświęcają dużo uwagi sankcjom nałożonym na Federację Rosyjską, ale zniszczenia, których doświadcza gospodarka Ukrainy w wyniku szeroko zakrojonych działań militarnych, jest dużo poważniejsza niż wpływ wszystkich ciężkich sankcji nałożonych do tej pory na Rosję. Nie mamy pewnych danych opisujących stan ukraińskiej gospodarki, ale nasze szacunki sugerują, że straty mogą sięgać 30–60 proc. PKB, w zależności od tego, jak długo potrwa wojna.
Działania wojenne toczą się na obszarach, które przed wojną generowały zwykle do 50–60 proc. PKB Ukrainy. Jest pewne, że rosyjskie siły poruszają się na ogół po głównych drogach i że w wielu przypadkach nie są w stanie dotrzeć do przedsiębiorstw zlokalizowanych z dala od obszarów, na których toczą się działania wojenne. Jednakże małe są szanse, by prowadzić biznes, gdy linia frontu jest tak blisko twoich aktywów. Pracownicy zazwyczaj przenoszą się w bezpieczniejsze miejsca i tylko nieliczni przedsiębiorcy mogą prowadzić biznes jak zwykle w warunkach wielkiej niepewności, nawet jeśli nie żyją na linii ostrzału.
Kierunek: zachód kraju
Dobrą rzeczą jest to, że w zachodniej części kraju są moce produkcyjne, które mogą podołać dodatkowemu popytowi na dobra konsumpcyjne ze strony uchodźców z innych regionów Ukrainy. Zabierze to trochę czasu, ale wytwarzanie dóbr i usług, podobnie jak handel detaliczny, będzie rosło, kompensując nagły spadek produkcji w regionach dotkniętych działaniami wojskowymi. Władze Ukrainy stworzyły program ewakuacji mocy produkcyjnych ukraińskich firm do zachodniej części kraju.
Niekorzystne jest to, że mamy miliony uchodźców przekraczających granicę kraju, setki tysięcy zaciągających się do wojska, tysiące woluntariuszy zaangażowanych w transporty humanitarne i zaopatrujących armię. Wszyscy oni opuścili rynek pracy i będą w bardzo niewielkim stopniu uczestniczyli w życiu gospodarczym kraju.
Jest zboże
Ważną dla naszego przetrwania kwestią są rekordowo wysokie zbiory zbóż w 2021 r., których lwia część ciągle jeszcze jest w elewatorach w Ukrainie. Trudno jest mówić o dobrych przychodach z eksportu zbóż ze zbiorów w 2021 r., bo porty morskie są zablokowane przez Rosjan. Ale też znaczące zapasy żywności oznaczają, że Ukrainie nie grozi głód, przynajmniej w tym roku.