Dmytro Boyarchuk: Ukraińska gospodarka ranna, ale działa

Finansowanie płynie dużym strumieniem z organizacji międzynarodowych. Dlatego władze Ukrainy mogły wprowadzić wakacje podatkowe dla firm, by uratować te, które są w stanie działać – pisze z Kijowa dyrektor CASE Ukraina.

Publikacja: 31.03.2022 21:15

Dmytro Boyarchuk: Ukraińska gospodarka ranna, ale działa

Foto: Shutterstock

W chwili wybuchu wojny 24 lutego ukraińska gospodarka otrzymała potężny cios. Widzimy, że światowe media poświęcają dużo uwagi sankcjom nałożonym na Federację Rosyjską, ale zniszczenia, których doświadcza gospodarka Ukrainy w wyniku szeroko zakrojonych działań militarnych, jest dużo poważniejsza niż wpływ wszystkich ciężkich sankcji nałożonych do tej pory na Rosję. Nie mamy pewnych danych opisujących stan ukraińskiej gospodarki, ale nasze szacunki sugerują, że straty mogą sięgać 30–60 proc. PKB, w zależności od tego, jak długo potrwa wojna.

Działania wojenne toczą się na obszarach, które przed wojną generowały zwykle do 50–60 proc. PKB Ukrainy. Jest pewne, że rosyjskie siły poruszają się na ogół po głównych drogach i że w wielu przypadkach nie są w stanie dotrzeć do przedsiębiorstw zlokalizowanych z dala od obszarów, na których toczą się działania wojenne. Jednakże małe są szanse, by prowadzić biznes, gdy linia frontu jest tak blisko twoich aktywów. Pracownicy zazwyczaj przenoszą się w bezpieczniejsze miejsca i tylko nieliczni przedsiębiorcy mogą prowadzić biznes jak zwykle w warunkach wielkiej niepewności, nawet jeśli nie żyją na linii ostrzału.

Kierunek: zachód kraju

Dobrą rzeczą jest to, że w zachodniej części kraju są moce produkcyjne, które mogą podołać dodatkowemu popytowi na dobra konsumpcyjne ze strony uchodźców z innych regionów Ukrainy. Zabierze to trochę czasu, ale wytwarzanie dóbr i usług, podobnie jak handel detaliczny, będzie rosło, kompensując nagły spadek produkcji w regionach dotkniętych działaniami wojskowymi. Władze Ukrainy stworzyły program ewakuacji mocy produkcyjnych ukraińskich firm do zachodniej części kraju.

Niekorzystne jest to, że mamy miliony uchodźców przekraczających granicę kraju, setki tysięcy zaciągających się do wojska, tysiące woluntariuszy zaangażowanych w transporty humanitarne i zaopatrujących armię. Wszyscy oni opuścili rynek pracy i będą w bardzo niewielkim stopniu uczestniczyli w życiu gospodarczym kraju.

Jest zboże

Ważną dla naszego przetrwania kwestią są rekordowo wysokie zbiory zbóż w 2021 r., których lwia część ciągle jeszcze jest w elewatorach w Ukrainie. Trudno jest mówić o dobrych przychodach z eksportu zbóż ze zbiorów w 2021 r., bo porty morskie są zablokowane przez Rosjan. Ale też znaczące zapasy żywności oznaczają, że Ukrainie nie grozi głód, przynajmniej w tym roku.

Odporny na szok okazał się sektor bankowy. Bank centralny szybko wprowadził właściwe narzędzia restrykcyjne, wprowadził stały kurs hrywny i zapewnił wystarczającą płynność systemu. W pierwszych dniach wojny wiele firm próbowało przejść na rozliczenia wyłącznie w gotówce, ale już po tygodniu, gdy szok nieco zelżał, handel detaliczny wrócił do normalnych rozliczeń i operacje bezgotówkowe zaczęły znów dominować.

Pomoc zagraniczna

Ukraina otrzymuje znaczącą pomoc finansową od międzynarodowych organizacji finansowych i krajów Zachodu. 9 marca MFW zatwierdził pożyczkę 1,4 mld dol. jako awaryjne wsparcie finansowe w ramach tzw. Rapid Financing Instrument Arrangement. Inne międzynarodowe organizacje finansowe zadeklarowały wielomiliardową pomoc w postaci pożyczek i darowizn.

Minister finansów Ukrainy poinformował, że deklaracje pomocy finansowej opiewają łącznie na 6 mld dol. Spodziewa się kolejnych. Bank centralny Ukrainy zaraportował, że międzynarodowe rezerwy brutto kraju przewyższają poziom sprzed rosyjskiej inwazji.

Minister finansów Ukrainy poinformował o spadku przychodów budżetowych w okresie od początku wojny. W pierwszych dniach wojny minister donosił, że przychody z ceł były na poziomie 15 proc. z okresu sprzed wojny. Później powiedział, że przychody budżetowe spadły o 30 proc.

Pobór podatków za marzec pokaże nam, jaka jest sytuacja, bo z jednej strony wiele płatności zostało dokonanych z wyprzedzeniem i pochodziły one z przychodów z okresu sprzed wojny. Z drugiej władze sprawnie wprowadziły wakacje podatkowe dla firm w sytuacji niskiego poboru podatków, z którym się zmierzyły. Koniec końców głównym celem jest teraz uratowanie firm, które są ciągle jeszcze w stanie działać. A finansowanie napływa dużym strumieniem z międzynarodowych organizacji finansowych.

Kijów, 28 marca 2022 r.

Autor jest dyrektorem wykonawczym CASE Ukraina, think tanku zajmującego się badaniami ekonomicznymi, analizami i prognozowaniem. CASE Ukraina jest organizacją córką CASE – Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych z Warszawy

W chwili wybuchu wojny 24 lutego ukraińska gospodarka otrzymała potężny cios. Widzimy, że światowe media poświęcają dużo uwagi sankcjom nałożonym na Federację Rosyjską, ale zniszczenia, których doświadcza gospodarka Ukrainy w wyniku szeroko zakrojonych działań militarnych, jest dużo poważniejsza niż wpływ wszystkich ciężkich sankcji nałożonych do tej pory na Rosję. Nie mamy pewnych danych opisujących stan ukraińskiej gospodarki, ale nasze szacunki sugerują, że straty mogą sięgać 30–60 proc. PKB, w zależności od tego, jak długo potrwa wojna.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację