Premiera "Cosi fan tutte" w Operze Narodowej: Co ma hippis do Mozarta

Dostojną, narodową sceną zawłaszczył tłum barwnych postaci, przedmiotów, gadżetów i kolorów oraz erotyczna atmosfera jak w skandalizującym musicalu „Hair”.

Publikacja: 18.03.2024 03:00

Zuzanna Nalewajek (Dorabella) i Aleksandra Orłowska (Fiordiligi), w tle kąpiel w „Cosi fan tutte”

Zuzanna Nalewajek (Dorabella) i Aleksandra Orłowska (Fiordiligi), w tle kąpiel w „Cosi fan tutte”

Foto: Natalia Kabanow/TW-ON

Na scenie Opery Narodowej nie ma jednak nagich wykonawców wyśpiewujących pytanie „Where Do I Go”, bo to nie musical o przełomowym znaczeniu w kulturze masowej XX wieku, tylko wcześniejsza o dwa stulecia opera komiczna „Cosi fan tutte” Mozarta, choć golizny w niej tym razem sporo. A skojarzenia z „Hair”, zwłaszcza zaś z jego nie mniej słynną filmową wersją Miloša Formana, nasuwają się nieodparcie.

Mozart i wojna w Wietnamie

Pozostało jeszcze 91% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Opera
Nowa dyrektorka Opery Wrocławskiej, czyli kobieta na kryzys
Opera
Wrocław: „Trójkąt bermudzki” opery i teatru
Opera
Premiera „Czarnej maski”. Czy rzeczywiście nie ma ratunku dla świata
Opera
Konkurs im. Adama Didura. Kobiety śpiewały najlepiej
Opera
„Tosca” z Wrocławia to pierwsza w Polsce opera, która trafi do kin