Szpital z ułamkiem pielęgniarki

Minister Bartosz Arłukowicz apeluje do dyrektorów szpitali, ?by nie stosowali się do jego własnych przepisów określających liczbę sióstr ?na oddziale.

Aktualizacja: 30.05.2014 17:33 Publikacja: 29.05.2014 01:38

„Zwracam się z prośbą o wstrzymanie decyzji kadrowych, które mogłyby wynikać z realizacji (...) przepisów rozporządzenia do czasu przeprowadzenia w Ministerstwie Zdrowia (...) analiz" – napisał minister zdrowia.

Chodzi o obowiązujący od kwietnia tego roku wzór określający minimalną liczbę pielęgniarek na oddziale: „Tśpb = (NI x Tśpb I) + (NII x Tśpb II) + (NIII x Tśpb III)", gdzie Tśpb to średni dobowy czas świadczeń pielęgniarskich bezpośrednich, a N – średnia liczba pacjentów na rok kalendarzowy.

W pewnym szpitalu wzór wskazał, że na dyżurze powinno być 4,75 pielęgniarki

– Hieroglify? Też tak uważam. Kadrowa liczyła to dwa dni i nijak jej nie wychodziły liczby całkowite – denerwuje się szef jednego ze stołecznych szpitali, któremu na dwa oddziały wyszło odpowiednio 6,25 i 4,75 pielęgniarki.

Ale nie ułamki są największą wadą algorytmu, lecz to, że dyrektorzy placówek mogą w praktyce dowolnie podstawić do niego wygodne dla nich dane i zaniżać minimum pielęgniarek.

– To stwarza realne zagrożenie dla pacjentów – mówi dr Marek Balicki, były minister zdrowia za rządów SLD. W Wolskim Centrum Zdrowia Psychicznego w Warszawie, któremu szefuje, rozporządzenie zignorowano.

– Wzór przygotowali akademicy, którzy zapominają, że pielęgniarka poświęca dużo czasu na dokumentację papierową i elektroniczną – tłumaczy Urszula Starużyk, dyr. ds. pielęgniarskich szpitala w podstołecznym Wołominie. – Dla pewnych czynności, np. rozmów z pacjentem, nie da się wyliczyć czasu. A zmiana opatrunku u jednego chorego trwa pięć minut, u innego pół godziny – dodaje. W jej szpitalu wzoru też nie brano pod uwagę.

Pielęgniarki z innych szpitali miały mniej szczęścia. Fundacja Watch Health Care regularnie odbiera sygnały od sióstr, którym szefowie obcinają dyżury albo zostawiają je same z dwoma oddziałami chorych.

– Minister doskonale wiedział, że tak będzie, bo analiza, którą zamówił u nas, w Business Centre Club i w stowarzyszeniu CEESTAHC na początku zeszłego roku, jasno wykazywała, że rozporządzenie nie precyzuje bezpiecznej liczby pielęgniarek – mówi dr Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care.

Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk tłumaczy, że apel ministra został wysłany w trosce o pielęgniarki i pacjentów. – Chcemy mieć pewność, że normy przeliczane będą właściwie – przekonuje. – Dlatego zaapelowaliśmy do dyrektorów, by zwrócili szczególną uwagę na poprawność ich przeliczania, a minister powołał zespół, który gromadzi dane na temat zatrudnienia pielęgniarek.

Dlaczego Bartosz Arłukowicz podpisał rozporządzenie, które budzi takie wątpliwości? Marek Balicki uważa, że na wprowadzenie „oszczędnego" wzoru mogli wpłynąć właściciele prywatnych szpitali.

Jednak urzędnik pracujący przy projekcie twierdzi, że powód był inny. – W pierwotnej wersji ten algorytm wyglądał zupełnie inaczej. Uwzględniał dane z raportu i sugestie związków zawodowych pielęgniarek, ale okazało się, że bezlitośnie odsłania prawdę o naszym systemie. Wychodziło, że aby spełnić minima, trzeba zatrudnić dwa razy tyle pielęgniarek, ile mamy teraz – wyjaśnia.

„Zwracam się z prośbą o wstrzymanie decyzji kadrowych, które mogłyby wynikać z realizacji (...) przepisów rozporządzenia do czasu przeprowadzenia w Ministerstwie Zdrowia (...) analiz" – napisał minister zdrowia.

Chodzi o obowiązujący od kwietnia tego roku wzór określający minimalną liczbę pielęgniarek na oddziale: „Tśpb = (NI x Tśpb I) + (NII x Tśpb II) + (NIII x Tśpb III)", gdzie Tśpb to średni dobowy czas świadczeń pielęgniarskich bezpośrednich, a N – średnia liczba pacjentów na rok kalendarzowy.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy
Ochrona zdrowia
Darmowe badania i porady dietetyka dla pacjentów. Termin mija 18 kwietnia
Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Ochrona zdrowia
Trwa kontrola w poradniach i przychodniach. Chodzi o karty szczepień
Ochrona zdrowia
Bezpłatne badania dla większej liczby Polaków. Nowy program ma ruszyć 1 maja