Średnio 4,8 miesiąca czeka się w Polsce na wizytę u okulisty, a na zabieg usunięcia zaćmy nawet 25,6 miesiąca, czyli ponad dwa lata – wynika z Barometru Fundacji Watch Health Care, monitorującej kolejki do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych.To, wprawdzie, miesiąc krócej, niż w lutym i marcu, ale nadal rekordowo długo.
Tymczasem na zaćmę, będącą główną przyczyną utraty wzroku na świecie, w Polsce cierpi nawet 800 tys. osób, a na zabieg jej usunięcia zarejestrowanych jest ponad pół miliona chorych.
W Międzynarodowym Dniu Niewidomych, zwanym też Dniem Białej Laski, Polski Związek Niewidomych (PZN) alarmuje, że zabieg, na który pacjenci czekają miesiącami, odstaje od najlepszych standardów: - Obniżona w 2014 r. wycena procedury usunięcia zaćmy w wielu przypadkach powoduje obniżenie jakości zabiegu. Dotyczy to głównie wykorzystywanych materiałów, w szczególności soczewek wewnątrzgałkowych - mówi Małgorzata Pacholec, dyrektor PZN. - Już teraz, dla wielu ośrodków cena stanowi podstawowe kryterium wyboru soczewek. Dalsze obniżanie wyceny doprowadziłoby do sytuacji, że polscy pacjenci mieliby wszczepiane soczewki najniższej jakości – dodaje.
I tłumaczy, że oficjalna interpretacja przepisów nie pozwala pacjentom na dopłacanie do soczewek bardziej zaawansowanych technologicznie w ramach NFZ. To oznacza, że albo zgodzą się na finansowane przez Fundusz soczewki o gorszym standardzie, albo zapłacą za cały zabieg z własnej kieszeni.
Zaćma przebiega bezboleśnie i polega na stopniowym pogarszaniu się ostrości widzenia, której nie można poprawić poprzez zmianę okularów korekcyjnych. Chory widzi świat jak przez brudną szybę, a w bardzo zaawansowanych przypadkach całkowicie traci wzrok. Zapadalność na zaćmę rośnie wraz z wiekiem. Coraz częściej choroba pojawia się przed 55. rokiem życia. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest ona przyczyną aż 51 proc. przypadków ślepoty.