Jesteście kojarzeni z budową parków handlowych, skąd pomysł, by wejść na rynek mieszkaniowy?
Działam w nieruchomościach od 1990 r., na początku myślałem, że budując śródmiejskie duże centra handlowe, doczekam emerytury, tymczasem rynek ciągle się zmienia. Dziś mamy bardzo dobry okres dla parków handlowych, perspektywy są pomyślne, jest jeszcze dużo możliwości, jeśli chodzi o budowę nowych obiektów – w tym roku otworzymy sześć, może siedem parków. Ale to nie będzie trwało wiecznie, dlatego jakiś czas temu zastanowiliśmy się, jak rozwijać firmę i jak zapewnić jej stabilność. Zadecydowaliśmy, że mieszkaniówka to dobry rynek, by na nim oprzeć drugi filar.
Działacie dwutorowo: budujecie mieszkania na sprzedaż, ale także w ramach PRS, czyli najmu instytucjonalnego...
Sprzedaż mieszkań w Polsce mimo zawirowań jest stabilna. Rynek jest zdrowy i wygląda na to, że pozostanie taki przez jeszcze wiele, wiele lat.
Pozyskaliśmy cztery projekty we wczesnej fazie rozwoju, we Wrocławiu i Łodzi prowadzimy budowy, mamy zabezpieczony grunt w Warszawie. Poznański projekt wydał nam się idealny jako produkt PRS, działka jest bardzo dobrze skomunikowana z centrum miasta, jest blisko uczelni. Pomyśleliśmy, że zamiast realizować tam typowy projekt, stworzymy pilotażową inwestycję PRS. Chcielibyśmy rozwijać się na tym rynku, ale – choć jako grupa mamy doświadczenie z Niemiec, Czech czy USA – musimy pozyskać branżowego partnera, z którym będziemy mogli działać w Polsce. Kolejne inwestycje w ramach PRS będziemy więc mogli realizować po znalezieniu takiego sojusznika.