Ziemia dla cudzoziemców

Oprócz zachodnich sąsiadów ziemię w Polsce nabywają Holendrzy i Ukraińcy – wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Publikacja: 29.03.2011 03:23

?Cudzoziemcy najbardziej interesowali się w zeszłym roku nieruchomościami na Dolnym Śląsku. Na zdjęc

?Cudzoziemcy najbardziej interesowali się w zeszłym roku nieruchomościami na Dolnym Śląsku. Na zdjęciu posiadłość w Łomnicy, którą jeszcze w latach 90. XX wieku kupili Niemcy

Foto: Forum

Gisela Hoft, plastyczka z Niemiec, na stałe mieszka w Polsce od 2001 r. W starym gospodarstwie w Ukcie na Mazurach tworzy obrazy i rzeźby. Pracownię urządziła w stodole. Wynajmuje też pokoje gościom. Na razie dzierżawi nieruchomość i stara się o to, by kupić ją na własność.

– Przyjechałam do Polski pierwszy raz w 1991 r. i zakochałam się w kraju i w ludziach. Pomyślałam: tu chcę się zestarzeć – mówi „Rz" Gisela Hoft.

Aby kupić w Polsce ziemię (rolną, leśną czy lokum), trzeba uzyskać zgodę szefa MSWiA.

„Rz" dotarła do raportu, w którym resort podsumował realizację w 2010 r. ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Wynika z niego, że najbardziej zainteresowani naszą ziemią są Niemcy, Holendrzy i Ukraińcy.

Osiąść na emeryturze

W 2010 r. minister wydał 262 zezwolenia na nabycie gruntów o łącznej powierzchni 807 hektarów (na ich zakup na własność lub wieczystą dzierżawę). Zgodził się, by firmy mogły kupić 717 ha, a osoby indywidualne 90 ha. Rok wcześniej takich zgód było więcej, bo 313, i pozwalały nabyć 1757 ha.

– Cudzoziemcy kupują grunty rolne i leśne, lokale mieszkalne i użytkowe, a także działki budowlane (na te ostatnie nie trzeba pozwoleń – red.). Obserwujemy, że więcej gruntów nabywają przedsiębiorcy na cele związane z prowadzoną działalnością gospodarczą – mówi Cezary Gawlas, dyrektor Departamentu Zezwoleń i Koncesji MSWiA.

Najwięcej zezwoleń wydanych w 2010 r. dotyczyło gruntów w województwach: dolnośląskim, świętokrzyskim i mazowieckim. Tam ziemią interesowali się przedsiębiorcy. Osoby prywatne najczęściej chciały kupić działki w Lubuskiem, na Dolnym Śląsku i na Mazurach (rok wcześniej głównie na Mazowszu). Z wniosków składanych w MSWiA wynika, że ziemię chce kupić wielu polskich emigrantów lub ich dzieci.

– Cudzoziemcy kupują grunty w województwach atrakcyjnych przyrodniczo i krajobrazowo z myślą o wykorzystaniu ich np. na cele rekreacyjne. Są zainteresowani też miejscami, w które przyjeżdżają z powodów rodzinnych. Na przykład urodzili się na Śląsku, wyjechali, a teraz po przejściu na emeryturę chcą wrócić i osiąść w rodzinnych stronach – mówi dyrektor Gawlas.

Tak jak w poprzednich latach ziemię w Polsce kupują głównie nasi sąsiedzi z krajów UE i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W czołówce są Niemcy i firmy z niemieckim kapitałem. To ich dotyczy 20 proc. wszystkich wydanych w 2010 r. zezwoleń. Szef MSWiA dał im zgodę na nabycie 150 ha gruntów. Rok wcześniej – 90 ha. Z kolei Holendrzy i ich firmy dostali zgodę na zakup 122 ha ziemi.

Spoza UE o kupno gruntów starali się głównie Ukraińcy i ich firmy. Otrzymali 46 zezwoleń na zakup 13 ha. O pozwolenia występowali też Rosjanie.

Cudzoziemcy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego dostali też 62 zgody na nabycie mieszkań i lokali użytkowych, głównie w strefie nadgranicznej.

Dla kogo mieszkanie

Gawlas zauważa, że cudzoziemcy spoza UE i EOG składają coraz więcej wniosków. To osoby, które zalegalizowały u nas pobyt, mają jakieś oszczędności i chcą zainwestować w lokum.

Tak jak Ukrainiec, wykładowca na jednej z warszawskich uczelni, w Polsce od 2002 r. – Po stypendium naukowym otrzymałem propozycję pracy. Ściągnąłem rodzinę i niedawno kupiłem mieszkanie na Ursynowie. Zainwestowałem oszczędności,wziąłem też kredyt – opowiada, prosząc o anonimowość.

Piotr Tyma, szef Związku Ukraińców w Polsce: – Coraz więcej Ukraińców pracuje w Polsce jako nauczyciele angielskiego czy lekarze. A nie tylko na budowach czy przy sprzątaniu. W miarę poprawy swojego statusu wielu kupuje mieszkania.

Raport podaje też, ile z transakcji, w których jedną ze stron był cudzoziemiec, doszło do skutku w 2010 r. Obcokrajowcy nabyli 4262 nieruchomości gruntowe o powierzchni ok. 3 tys. ha i 4280 lokali. Najwięcej gruntów wśród osób indywidualnych kupili Niemcy (142 ha), Holendrzy (74 ha) i Ukraińcy (40 ha). Potem Brytyjczycy i Austriacy. Wśród firm najwięcej te z holenderskim i niemieckim kapitałem. Mieszkania najchętniej kupowano w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu.

Cudzoziemcy kupują coraz więcej ziemi leśnej i rolnej. W 2010 r. nabyli 416 takich działek o powierzchni 517 ha. Rok wcześniej – 466 ha, a w 2008 r. 383 ha.

W latach 1990 – 2010 obcokrajowcy uzyskali ponad 23 tys. zezwoleń na zakup gruntów o powierzchni ok. 48 tys. ha. „Ustawa skutecznie chroni interes gospodarczy i społeczny Polski" – czytamy w podsumowaniu raportu MSWiA.

Gisela Hoft, plastyczka z Niemiec, na stałe mieszka w Polsce od 2001 r. W starym gospodarstwie w Ukcie na Mazurach tworzy obrazy i rzeźby. Pracownię urządziła w stodole. Wynajmuje też pokoje gościom. Na razie dzierżawi nieruchomość i stara się o to, by kupić ją na własność.

– Przyjechałam do Polski pierwszy raz w 1991 r. i zakochałam się w kraju i w ludziach. Pomyślałam: tu chcę się zestarzeć – mówi „Rz" Gisela Hoft.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Nieruchomości
Ile kosztuje remont. Czy „Klucz do mieszkania” nakręci stawki?
Nieruchomości
Dla kogo ziemia rolna w mieście. Co może powstać na działkach?
Nieruchomości
Deweloperzy aktywni nie tylko w dużych miastach
Nieruchomości
Jeszcze większy Skwer Harmonia. W ofercie także mieszkania pod klucz
Nieruchomości
15-minutowe miasto na Klinach. Powstanie 2,7 tys. mieszkań