Lokatorzy Casa Orsola wygrali. Wielu innych nadal walczy

Rada miejska Barcelony i organizacja non profit Fondació Habitat 3 osiągnęły porozumienie w sprawie odkupienia budynku mieszkalnego Casa Orsola od funduszu Lioness Inversiones. Lokatorzy mogą już spać spokojnie. Tysiące innych w tym mieście muszą nadal walczyć.

Publikacja: 19.02.2025 09:41

Problemy lokatorów Casa Orsola zaczęły się w październiku 2021, kiedy ta nieruchomość w stylu Art No

Problemy lokatorów Casa Orsola zaczęły się w październiku 2021, kiedy ta nieruchomość w stylu Art Nouveau została kupiona za 5,4 mln euro przez fundusz inwestycyjny Lioness Inversiones

Foto: Bloomberg

- To nadzwyczajna, innowacyjna i pionierska operacja. Nieruchomość została kupiona wspólnie przez podmiot społeczny i radę miasta – oświadczył na konferencji prasowej burmistrz Barcelony, Jaume Collboni. - Wszelkie eksmisje z tego domu zostały zawieszone z chwilą jego kupna przez miasto i podmiot społeczny, który ma doświadczenie i długoterminowe plany. To silne przesłanie. Barcelona będzie bronić prawa do mieszkania, doprowadzimy do zmiany reguł gry — dodał.

Cytowany przez portal Catalan News burmistrz zaznaczył, że każdy przypadek trzeba rozpatrywać oddzielnie.  - Nie ma czarodziejskiego rozwiązania - mówił. 

Czytaj więcej

Paryż. Mniej za kwaterę na olimpiadę

Cztery lata walki o dach nad głową

Dotychczasowy właściciel zgodził się sprzedać siedmiopiętrowy budynek Casa Orsola w atrakcyjnej dzielnicy Nova Esquerra de l'Eixample za 9,2 mln euro, o 30 proc. poniżej ceny rynkowej ( 3335,75 euro za mkw., podczas gdy średnia cena w tej dzielnicy wynosi 4774,75 euro/mkw.).

Na mocy porozumienia stron osiągniętego z udziałem mediatora, rzecznika praw obywatelskich Davida Bondia, Fundacja Habitat 3 zarządzająca 1307 mieszkaniami socjalnymi o umiarkowanym czynszu przejmie 51 proc. udziałów, zajmie się zarządzaniem mieszkaniami w Casa Orsola zgodnie z kryteriami społecznymi. Będzie pobierać umiarkowaną opłatę. Rada miasta będzie właścicielem 49 proc. udziałów.

Modernistyczny budynek z początku XX wieku liczy 26 mieszkań i cztery sklepy. Mieszkańcy siedmiu lokali mają bezterminowe umowy wynajmu, siedmiu okresowe, pięciu – nowe umowy, pięciu ma sprawy w sądzie, a dwa lokale są niezamieszkane. Gdy wygasną umowy okresowe, dziewięć lokali trafi do miejskiej puli nieruchomości do wynajęcia.

Problemy lokatorów Casa Orsola zaczęły się w październiku 2021, kiedy to nieruchomość w stylu Art Nouveau została kupiona za 5,4 mln euro przez fundusz inwestycyjny Lioness Inversiones należący do Alberta Ollé. Mieszkańcy tego domu pochodzili głównie z klasy średniej, płacili tradycyjne czynsze nawet do 90 proc. niższe od rynkowych. 

Nowy właściciel, licząc na zysk, zamierzał przeznaczyć wszystkie mieszkania na wynajem krótkoterminowy.
Przestał odnawiać umowy wynajmu lokatorom mieszkającym tam z rodzinami od kilkudziesięciu lat. Nie dbał o bieżące remonty, bo chciał wszystkich wykwaterować Część lokali odzyskał, odnowił je i zaczął wynajmować, pobierając znacznie wyższe opłaty. 

 - Pierwszy lokal „poszedł” za 2 tys. euro miesięcznie, drugi za 2300, trzeci za 2400 i tak dalej — powiedział portalowi Catalan News Basilis, Grek mieszkający tam od 16 lat. — Nowi lokatorzy mieszkali po kilka miesięcy i wyjeżdżali, a mieszkańców Barcelony nie było stać na takie ceny — dodał.

Według katalońskiego urzędu statystycznego EDESCAT przeciętny czynsz w mieście wynosi 980,45 euro miesięcznie. Część mieszkańców Casa Orsola sprzeciwiło się cichemu wywłaszczaniu ich z mieszkań, żądało od funduszu przedłużania umów wynajmu. 

Inni nie godzili się na nowe stawki. Zapowiedzieli, że nie opuszczą swych mieszkań, niektórzy deponowali w banku czynsz w dotychczasowej wysokości, czekając na rozwiązanie problemu. Ich rzecznikiem stał się Josep Torrent, 49-letni nauczyciel, który mieszkał tam od ponad 20 lat. Jego działania zwróciły uwagę mediów.

Czytaj więcej

Portugalia walczy z kryzysem mieszkaniowym. Powstanie 59 tys. nowych mieszkań

Protesty lokatorów w Barcelonie

W Barcelonie cierpiącej na brak mieszkań z powodu napływu turystów zaczęło dochodzić do demonstracji.

5 listopada przed Casa Orsola zgromadziło się co najmniej 22 tys. ludzi. Podczas styczniowej gali wręczania nagród filmowych jeden z wyróżnionych aktorów wezwał publiczność do poparcia protestów lokatorów Casa Orsola.

Właściciel budynku uzyskał w sądzie eksmisję nauczyciela z rodziną. Nie doszło do niej, bo uniemożliwił to tłum demonstrantów przed domem. Mieszkańcy spornego budynku mieli też poparcie związku zawodowego lokatorów Sindicat de Llogateres, który uznał zniesienie groźby eksmisji za „zwycięstwo ruchu mieszkaniowego i wszystkich tych, którzy przyczynili się do tego”.  Związek wezwał też do poparcia dla innych walczących o dach nad głową w Barcelonie.

Plaga mieszkań dla turystów

Rzecznik organizacji lokatorów, Enric Aragonés, wyjaśnił na konferencji prasowej, że przypadek Casa Orsola jest jak latarnia morska, która rzuca więcej światła na wspólny problem miasta.

Zapytany, ile budynków może znaleźć się w podobnej sytuacji, odpowiedział, że tylko w dzielnicy Eixample może ich być 44, a jeśli ratusz zniesie ograniczenie budowy 30 proc. mieszkań socjalnych w każdej nowej inwestycji, to ich liczba może dojść do 3900. Problemem tej dzielnicy jest też to, że 30 proc. budynków mieszkalnych ma pojedynczych właścicieli, którzy mogą chcieć pozbyć się lokatorów, a ich mieszkania wynajmować turystom.

Od 2016 r. było 116 takich przypadków. Sprzyjały temu przepisy obowiązujące od 2016 r. - wystarczało, by właściciel wystąpił do władz miasta o licencję na krótkoterminowy wynajem mieszkania Airbnb lub innej platformie. W 2024 r. zlikwidowano wznawianie takich licencji, które wygasną do 2029 r.

Dodatkowo ustawa z kwietnia 2024 r. przewiduje, że czynsz za wynajem średnioterminowy może być wyższy do 10 proc. od średnich stawek w danej okolicy albo do 30 proc. wyższy – jeśli właściciel lokalu potrafi to uzasadnić  - np. dużym remontem, modernizacją. 

We wrześniu 2024 agencja nieruchomości Idealista zawarła ponad ponad 63 proc. umów na wynajem średnioterminowy po 1500 euro miesięcznie, o 300 euro więcej od umów długoterminowych.

Czytaj więcej

Hiszpania też nie chce przybyszów ze złotymi wizami

Plan mieszkaniowy dla Barcelony

Rada miejska ogłosiła w listopadzie 2024 r. plan mieszkaniowy (Pla Viure) na lata 2025-32. To długoterminowa strategia gwarantująca prawo do przyzwoitego i dostępnego mieszkania, przewidująca remonty i modernizację  zasobów, zwrócenie uwagi na zagrożenia dla obywateli, a także zakaz od 2028 r. wynajmu mieszkań dla turystów.

Podczas obecnej kadencji ma powstać do 3300 lokali. Na różnym etapie zaawansowania jest 5 tys. następnych. W zależności od pozyskanych terenów powstanie kolejne 10 tys.

Z końcem 2028 r., gdy zacznie obowiązywać zakaz krótkoterminowego wynajmu mieszkań turystom, przybędzie w mieście kolejne 10 tys. mieszkań. W ramach różnych inicjatyw z rządem Katalonii, Katalońskim Instytutem Gruntów ma powstać 3500 mieszkań socjalnych.

Czytaj więcej

Ryanair chce kupować mieszkania dla pracowników

- To nadzwyczajna, innowacyjna i pionierska operacja. Nieruchomość została kupiona wspólnie przez podmiot społeczny i radę miasta – oświadczył na konferencji prasowej burmistrz Barcelony, Jaume Collboni. - Wszelkie eksmisje z tego domu zostały zawieszone z chwilą jego kupna przez miasto i podmiot społeczny, który ma doświadczenie i długoterminowe plany. To silne przesłanie. Barcelona będzie bronić prawa do mieszkania, doprowadzimy do zmiany reguł gry — dodał.

Cytowany przez portal Catalan News burmistrz zaznaczył, że każdy przypadek trzeba rozpatrywać oddzielnie.  - Nie ma czarodziejskiego rozwiązania - mówił. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Jeszcze większy Skwer Harmonia. W ofercie także mieszkania pod klucz
Nieruchomości
15-minutowe miasto na Klinach. Powstanie 2,7 tys. mieszkań
Nieruchomości
Księży Młyn w Łodzi. Okam ma projekt rewitalizacji
Nieruchomości
Dopłaty do kredytów tylko na rynku wtórnym. Co na to klienci?
Nieruchomości
Dantex na warszawskiej Pradze. Ponad sto mieszkań na Stalowej