Dla inwestujących w mieszkania 2024 r. nie był specjalnie udany. Stabilizacja i korekty cen nie pozwalały na szybkie zyski flipperom, kokosów nie przynosił też wynajem. Z analiz Rentier.io wynika, że przeciętna rentowność netto najmu 50-metrowego mieszkania w listopadzie ub.r. to 4,7 proc.
Jaki będzie 2025 r.? Anton Bubiel, prezes Rentier.io, uważa, że może być dobry dla inwestorów na rynku najmu. Przemawia za tym kilka czynników, które zdaniem Bubiela są „prawdopodobne” (co nie oznacza „pewne”). Po pierwsze, to obniżka cen mieszkań.
– Nawet jeśli nie będzie ich wyraźnie widać na rynku jako całości, to z pewnością łatwiej będzie o lokal w cenie niższej niż rynkowa. A to oznacza obniżenie nakładów inwestycyjnych – wyjaśnia prezes Rentier.io. – Po drugie, ze względu na niewielki ruch na rynku mieszkań już w 2024 r. spadły ceny części materiałów budowlanych. W tym roku nie zakładam ich wzrostu. Poza tym mniej zleceń mają ekipy remontowe. Oferują konkurencyjne ceny i bardziej dogodne terminy.
Prezes nie widzi też „istotnych przesłanek” przemawiających za spadkiem popytu na wynajem lokali.
Drogie kredyty. Trudno o własne mieszkanie
Zapowiadanego przez rząd programu dopłat do kredytów nie ma. Trudno się więc spodziewać odpływu z rynku dużej grupy najemców. – W warunkach drogich kredytów, a więc małej dostępności mieszkań do zakupu, popyt na najem powinien rosnąć – mówi Anton Bubiel. – Co roku ten rynek zasilają nowe roczniki studentów oraz młodzi pracownicy. Jeśli warunki nie pozwalają przenieść się „na własne”, to grupa najemców się powiększa – dodaje.