Sklepy z alkoholem w blokach to stały element polskiego krajobrazu, zwłaszcza w dużych miastach. I choć taka działalność podlega reglamentacji, a do tego nie każdy mieszkaniec jest zadowolony z takiego sąsiedztwa, pozbyć się go nie jest łatwo.
Gdy sklep z alkoholem zadomowił się już w bloku, protesty jednego lokatora, a nawet całej wspólnoty, go nie storpedują. Potwierdza to niedawny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Olsztynie.
Czytaj więcej
Właściciel mieszkania, które wchodzi w skład wspólnoty, może wykazywać własny, odrębny od niej interes prawny.
Sklep kontra właściciel mieszkania w bloku
W sprawie chodziło o zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5 proc. i piwa w sklepie ogólnospożywczym. Wystąpiła o nie spółka i prezydent miasta udzielił go na kolejne cztery lata od czerwca 2021 r.
Wszystko szło dobrze do stycznia 2023 r., gdy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) wpłynął wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji prezydenta. Domagała się tego właścicielka mieszkania w bloku, gdzie zlokalizowany był sklep.