W ciągu najbliższych pięciu lat sektor living ma przeżywać inwestycyjny boom – wynika z raportu Cushman & Wakefield dotyczącego regionu EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka). W ankiecie udział wzięli przedstawiciele instytucji zarządzających aktywami o wartości 1,54 bln euro (6,6 bln zł) na całym świecie. 80 proc. respondentów zadeklarowało, że jest to interesujący ich w średnim terminie segment rynku nieruchomości. Inwestorzy dostrzegają trendy, które będą napędzać living: zmiany demograficzne, za mała podaż względem popytu i megatrendy społeczne. Te przesłanki wyprzedzają inne wskazywane przez inwestorów, jak stabilność zwrotu, dywersyfikacja portfela, zabezpieczenie się przed inflacją czy czynniki ESG.
Udział living w strukturze inwestycji w nieruchomości komercyjne stale rośnie. W 2000 r. było to 10 proc., w ubiegłym już 21 proc.
Eksperci Cushman & Wakefield spodziewają się rosnących wartości inwestycji w living, w ciągu pięciu lat może to być równowartość 70–85 mld funtów (350–425 mld zł) rocznie. Poprawy można się spodziewać już w tym roku, ponieważ różnice w oczekiwaniach cenowych sprzedających i kupujących zaczynają się zmniejszać, a perspektywa obniżek stóp procentowych generalnie zachęci do powrotu z lokowaniem kapitału w nieruchomościach w drugim półroczu.
Z raportu wynika, że na celowniku są przede wszystkim mieszkania na wynajem (PRS) i prywatne akademiki (PBSA). W mniejszości, ale z perspektywami w średnim terminie, są segmenty budownictwa dostępnego czynszowo czy co-living („akademiki dla dorosłych”). Ważną niszą jest budownictwo dla seniorów w związku ze starzeniem się europejskich społeczeństw.
Najatrakcyjniejszymi rynkami według respondentów są Wielka Brytania i Niemcy, gdzie spodziewane jest rosnące zainteresowanie wynajmem w związku z wysokimi kosztami zakupu mieszkania na własność. Na radarach są również inne główne rynki i gospodarki europejskie: Hiszpania i Francja. Polska, gdzie PRS i akademiki to segmenty wciąż w powijakach, nie pojawia się w raporcie ani razu. Atrakcyjnymi rynkami określonymi jako „spoza europejskiego rdzenia” są jeszcze Irlandia i kraje nordyckie.