Podaż mieszkań na wynajem rośnie, ale wciąż sporo brakuje do poziomów, jakie obserwowaliśmy podczas lockdownów w 2020 r. Z drugiej jednak strony jest już znacznie wyższa niż po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, gdy napływ imigrantów „wymiótł” dużą część dostępnych mieszkań. Obecnie jesteśmy gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami – tak sytuację na rynku najmu po lutym 2024 r. charakteryzują Expander i Rentier.io.
- Rynek najmu odzyskał równowagę, jednak „nowa równowaga” nie oznacza całkowitego powrotu do sytuacji sprzed wybuchu wojny w Ukrainie – mówi Karolina Klimaszewska, starsza analityczka portalu Otodom.
Najpierw dołek, potem górka
- Wybuch wojny w Ukrainie i związany z nią napływ uchodźców bardzo mocno wpłynęły na polski rynek najmu. W 2022 r. liczba dostępnych ofert mieszkań na wynajem zaczęła gwałtownie spadać i skurczyła się nawet o 70 proc., by osiągnąć swój najniższy poziom w kwietniu 2022 r. – mówi Klimaszewska. - Z kolei wysoki poziom popytu pociągnął za sobą podwyżki średnich stawek czynszów. Po roku, w lutym 2023 r., w miastach wojewódzkich były one o 22 proc. wyższe niż rok wcześniej. Warto zauważyć, że ograniczona baza mieszkań na wynajem i skok cen skłoniły część najemców do poszukiwania lokali poza głównymi ośrodkami miejskimi – w obwarzankach aglomeracji i w miastach powiatowych, czemu sprzyjała także popularność zdalnej i hybrydowej formy pracy - podkreśla.
Ubiegły rok upłynął na rynku najmu pod znakiem odbudowywania się bazy ofert mieszkań, stabilizacji cen oraz zainteresowania ze strony najemców. - Pod względem podaży ubiegły rok przypominał ostatni rok przed efektami wybuchu pandemii oraz wojny w Ukrainie. Średnio miesięcznie w trakcie 2023 r. w serwisie Otodom było aktywnych prawie 43 tys. ofert najmu, czyli o 35 proc. więcej niż przeciętnie w 2022 r. i porównywalnie do lat 2018 i 2019. Z kolei wzrost średnich stawek czynszów wyhamował i w ujęciu rocznym był na poziomie 5 proc. – mówi Klimaszewska.
Dodaje, że popyt w kategorii mieszkań na wynajem w 2023 r. kształtował się podobnie jak w standardowych latach, lecz można zdecydowanie stwierdzić, że wybuch wojny w Ukrainie pozostawił silny, długoterminowy wpływ na rynek widoczny w zwiększonej liczbie wyszukiwań. - Po okresie wzmożonego popytu w 2022 r., w 2023 r. wynajmowane wcześnie przez imigrantów mieszkania, stopniowo zaczęły zasilać bazę dostępnych ofert na wynajem. Najemcy, którzy wcześniej mogli mieć trudności w znalezieniu lokum w preferowanej lokalizacji czy cenie, mogli więc poszukiwać nowych ofert wynajmu, bardziej odpowiadającym ich kryteriom – mówi Klimaszewska. - Warto także podkreślić, że w 2023 r. rynek najmu, charakteryzujący się silną sezonowością wrócił na standardowe tory funkcjonowania - z dwoma szczytami, przypadającymi w okresie od lipca do września wraz z powrotem studentów do miast akademickich oraz na początku roku, gdy najemcy chętniej decydują się na zmianę dotychczasowego lokum, a wynajmujący dodają nowe oferty - dodaje.