O rekordowym tempie sprzedaży nieruchomości mówi Łukasz Wydrowski, właściciel trójmiejskiej firmy Estatic Nieruchomości. – Nabywcy zachęceni tanimi kredytami, motywowani malejącą podażą i wysoką inflacją, podejmowali odważne decyzje o zakupach – podkreśla. – Ten trend w ostatnim kwartale trochę wyhamował, nadal jednak możemy mówić o silnej presji popytowej.
Także Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, ocenia, że pod względem liczby transakcji ten rok był udany. – Sytuacja pandemiczna niosła za sobą wiele scenariuszy i pytań. Klienci nie ustawali jednak w zakupach nieruchomości, a dzięki tanim kredytom mogli przełknąć wysokie ceny – mówi. – W największych miastach ceny lokali wzrosły średnio o kilkanaście procent. To duże zwyżki. Świadczą, że rynek nie był w stanie do końca sprostać popytowi i zakupom inwestycyjnym.