– Popyt jest wystarczająco duży, żeby napędzić rynek do kolejnych rekordów – ocenia Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation. Firma na podstawie bazy danych Evaluer przeanalizowała sytuację na rynku mieszkań w 20 największych miastach i w aglomeracji śląskiej.
Z raportu, który publikujemy pierwsi, wynika, że w 2020 r. drożały i nowe, i używane lokale. Najdrożej jest w Sopocie, gdzie mediana cen transakcyjnych mkw. mieszkań na rynku pierwotnym wyniosła 16,7 tys. zł, 11 proc. więcej, licząc rok do roku. O 7 proc., do 10,3 tys. zł za mkw., poszły w górę ceny na sopockim rynku wtórnym.
Nakręcanie popytu
Wiceliderem pozostaje Warszawa. Mediana cen na rynku pierwotnym to 10,8 tys. zł za mkw. (+7 proc. r./r.), a na rynku wtórnym – 9,8 tys. zł (+8 proc.). Trzecie miejsce zajął Kraków z medianą cen 9,8 tys. zł za mkw. nowych mieszkań (+13 proc.). Na rynku wtórnym jest to 8 tys. zł (+8 proc.).
Medianę cen mkw. powyżej 9 tys. zł odnotowano też na rynku pierwotnym w Gdańsku – 9,7 tys. zł (+10 proc.). Na rynku wtórnym to 7,9 tys. zł (+7 proc.). W Gdyni mediana cen mkw. nowych mieszkań to 9,6 tys. zł (+6 proc.), a używanych – 7,4 tys. zł (+8 proc.).
Najniższe mediany cen Emmerson Evaluation odnotowuje w woj. lubuskim. W Zielonej Górze to 5,1 tys. zł na rynku pierwotnym (+5 proc.) i 4,3 tys. zł na wtórnym (+6 proc.). W Gorzowie Wielkopolskim jest to odpowiednio 4,7 tys. (+4 proc.) i 3,9 tys. zł (+8 proc.). 2020 r. był więc kolejnym rokiem, w którym mieszkania wyraźnie drożały. Jak wskazują autorzy raportu, pierwsze dwa miesiące przed pandemią to testowanie popytu przez deweloperów. Sprawdzali go, podnosząc ceny. – Na przełomie I i II kw. ub.r., kiedy wprowadzono twardy lockdown, rynek mieszkań wyhamował – przypominają eksperci. Zawierano głównie wcześniej umówione transakcje. Wiele firm odkładało rozpoczęcie inwestycji.