Ile za mieszkania na poddaszu

Kupno lokalu na poddaszu może być bardzo opłacalne. Trzeba jednak dokładnie obliczyć koszty adaptacji i remontu nieruchomości. Nie warto inwestować w poddasza w zrujnowanych budynkach w dzielnicach sypialniach – przestrzegają eksperci.

Publikacja: 08.11.2013 10:00

Jeśli cena poddasza jest atrakcyjna, a koszty adaptacji zostaną dobrze skalkulowane, to na takiej in

Jeśli cena poddasza jest atrakcyjna, a koszty adaptacji zostaną dobrze skalkulowane, to na takiej inwestycji można sporo zarobić.

Foto: Archiwum

Zdaniem Pawła Grabowskiego z gdańskiego oddziału agencji nieruchomości Ober-Haus opłacalność inwestycji w strychy zależy głównie od ceny nieruchomości i wysokości nakładów na adaptację. – Najatrakcyjniejsze są poddasza kamienic w Sopocie oraz na gdańskim Starym Mieście – ocenia. Niedawno klient Ober-Haus przejął strych na Starym Mieście w Gdańsku w zamian za remont dachu oraz wymianę pionów wodno-kanalizacyjnych. – Z kolei w Gdyni członkowie wspólnoty mieszkaniowej zaadaptowali strychy w całej kamienicy. Lokatorzy, którzy je kupili, płacili po ok. 1,5 tys. zł za mkw. nieruchomości. Doszły oczywiście koszty wykończenia lokali. Jednak biorąc pod uwagę rynkową cenę mieszkań w tej lokalizacji, przekraczającą 5 tys. zł za mkw., inwestycja była bardzo opłacalna – podkreśla Paweł Grabowski. Dodaje, że mieszkania na poddaszach, ze względu na położenie na ostatniej kondygnacji, są lepiej doświetlone i mają ładniejszy widok z okna. Wysokość lokali ze skosami sięga kilku metrów. – Zyski z takiej inwestycji mogą być ponadprzeciętne, jeżeli tylko znajdziemy amatora wyjątkowych mieszkań. Nie ma również problemów z wynajmem takich nieruchomości – mówi Paweł Grabowski.

W jakim budynku

Leszek Hardek, szef toruńskiej agencji Intercentrum, potwierdza, że jeśli cena nieruchomości jest atrakcyjna, a koszty adaptacji zostaną dobrze skalkulowane, to na takiej inwestycji możemy zarobić. Pośrednik z Torunia zaleca jednak daleko idącą ostrożność. – Do takich inwestycji trzeba podchodzić bardzo rozważnie ze względu na wąską grupę potencjalnych nabywców. Pamiętajmy, że oferta mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym jest dziś największa od 20 lat – podkreśla szef Intercentrum. Opowiada, że jedna ze spółdzielni w Toruniu próbowała znaleźć nabywcę strychu w jednej z kamienic na osiedlu Rybaki, w jednej z lepszych lokalizacji w mieście. - Długo nie można było znaleźć chętnego. Cena ofertowa obejmowała bowiem także przystosowanie strychu przez spółdzielnię do celów mieszkaniowych. Była niewiele niższa od stawek obowiązujących na rynku wtórnym – tłumaczy szef Intercentrum.

Paweł Grabowski przestrzega, że nakłady na adaptację poddasza przewyższają czasem rynkowe ceny mieszkań. – Niektóre wspólnoty oferują strychy np. w zamian za remont dachu. Skala takiej inwestycji jest jednak tak duża, że oferty nie znajdują chętnych – zauważa. Jego zdaniem największą pułapką inwestowania w strychy może się okazać stan techniczny budynku.

Także Genowefa Marciczkiewicz z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN) radzi, by planując adaptację strychu czy zakup już urządzonego mieszkania na poddaszu, zwrócić uwagę na stan techniczny budynku. – Sprawdźmy, czy jest ocieplony, czy były wymieniane piony, jakie są stropy, elewacja, klatka schodowa, dach – wylicza przedstawicielka WGN. – To wszystko ma wpływ na koszty adaptacji i przyszłe koszty eksploatacji mieszkania. Komfort zamieszkiwania nawet w najpiękniejszym lokalu popsuje zrujnowany budynek ze zdewastowaną klatką schodową. W takie nieruchomości na pewno nie warto inwestować – podkreśla  Genowefa Marciczkiewicz.

W opinii Leszka Hardka podstawowym problemem przy inwestowaniu w poddasza bywa błędne oszacowanie kosztów adaptacji. – Pomijam kwestie formalne, związane z samym przekształceniem strychu na mieszkanie. W jednym przypadku mogą być one proste, w innym – mocno skomplikowane. Czasem może to być wręcz niemożliwe do zrealizowania – przestrzega Leszek Hardek.

Adam Nowacki, dyrektor gdańskiego oddziału firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami Emmerson Realty dopowiada, że problemem mogą być też wspólnoty mieszkaniowe, które nie zawsze mówią jednym głosem. – Wielu właścicieli, wiele punktów widzenia dotyczących nie tylko ceny, ale nawet koloru klatki schodowej. Takie kwestie pojawiają się dlatego, że w rozliczeniu za  powierzchnie strychowe remontujemy budynki wspólnoty - od dachu po elewacje – tłumaczy Adam Nowacki.

Wysoko, bez windy

Genowefa Marciczkiewicz zauważa, że mieszkania na poddaszach doceniają m.in. młodzi ludzie, single. Na strychach można także urządzić pracownię artystyczną czy studio fotograficzne.

– Takie lokale są często położone w budynkach centrum, mają dużą powierzchnię. Stwarzają duże możliwości aranżacji. Dla niektórych klientów mają niepowtarzalny klimat. Wykup strychu nie jest często tak kosztowny jak zakup nowego lokalu – wylicza zalety przedstawicielka WGN. – Ale są i minusy. Strychy to ostatnie, czwarte lub piąte piętro w kamienicy bez windy, gdzie wysokość kondygnacji sięga od 3 do 3,4 metrów. Oznacza to konieczność wspinania się po schodach – dodaje.

Zdaniem Adama Nowackiego strychy nie cieszą się wielkim zainteresowaniem właśnie ze względu na wysoką kondygnację. – Koszt windy to nawet 100 tys. zł. W zakupie dźwigu właściciele mieszkań na parterze i pierwszym piętrze nie chcą zwykle partycypować – zauważa przedstawiciel Emmerson Realty.

Z kolei Rafał Gójski, dyrektor oddziału Lion's Banku twierdzi, że w strychy warto inwestować tylko pod warunkiem, że są położone w przedwojennych kamienicach na terenie starych dzielnic. – W Warszawie będą to Stary Mokotów (ulice Kwiatowa, Asfaltowa, Dąbrowskiego, Łowicka), Saska Kępa (Francuska i Walecznych), Żoliborz – mówi Rafał Gójski. Jego zdaniem inwestycja w poddasza daje szansę na wysoką stopę zwrotu. Dyrektor z Lion's Banku szacuje, że mkw. strychu można kupić za ok. 6–9 tys. zł. Na wykończenie metra kwadratowego nieruchomości trzeba wyłożyć ok. 2 tys. zł. Mieszkanie możemy odsprzedać za ok. 12–15 tys. zł za mkw.

Rafał Gójski odradza inwestycje w strychy w budynkach w nowych dzielnicach Warszawy, powstałych w czasach PRL. – W dzielnicach pełniących rolę sypialni zainteresowanie takimi lokalami jest znikome – tłumaczy.

Leszek Hardek przypomina zaś, że rynek nieruchomości to rynek inwestycji długoterminowych. – Jeśli ktoś liczy na szybki wzrost wartości i niebotyczny zysk, jeśli nie kupił nieruchomości po bardzo okazyjnej cenie, to się zawiedzie – mówi szef agencji Intercentrum.

aneta.gawronska@parkiet.com

Ceny ofertowe używanych mieszkań na poddaszu

Wrocław

* Fabryczna-Grabiszyn, ul. Szczęśliwa, 82 mkw. (powierzchnia po podłodze 100 mkw.), piąte piętro, cena 420 tys. zł

Wrocław

* Krzyki, ul. Sztabowa, 129 mkw. (dwupoziomowe, bardzo stylowe) czwarte piętro, cena 645 tys. zł

Wrocław

* Śródmieście-Biskupin, ul. 9 Maja, 100 mkw., drugie piętro, mieszkanie do odnowienia, cena 340 tys. zł

Warszawa

* Bemowo, ul. Jana Olbrachta, 59 mkw., czwarte piętro, na strzeżonym osiedlu, 369 tys. zł

Warszawa

* Mokotów, ul. Iwicka, 150 mkw., piąte i szóste piętro, po generalnym remoncie, 699 tys. zł

Gdańsk

* Osowa, ul. Jednorożca, 88 mkw., trzecie piętro, z aneksem kuchennym, cena 462 tys. zł

Gdańsk

* Ujeścisko, ul. Piotrkowska, 95 mkw., trzecie piętro, mieszkanie dwupoziomowe, cena 369 tys. zł

Zdaniem Pawła Grabowskiego z gdańskiego oddziału agencji nieruchomości Ober-Haus opłacalność inwestycji w strychy zależy głównie od ceny nieruchomości i wysokości nakładów na adaptację. – Najatrakcyjniejsze są poddasza kamienic w Sopocie oraz na gdańskim Starym Mieście – ocenia. Niedawno klient Ober-Haus przejął strych na Starym Mieście w Gdańsku w zamian za remont dachu oraz wymianę pionów wodno-kanalizacyjnych. – Z kolei w Gdyni członkowie wspólnoty mieszkaniowej zaadaptowali strychy w całej kamienicy. Lokatorzy, którzy je kupili, płacili po ok. 1,5 tys. zł za mkw. nieruchomości. Doszły oczywiście koszty wykończenia lokali. Jednak biorąc pod uwagę rynkową cenę mieszkań w tej lokalizacji, przekraczającą 5 tys. zł za mkw., inwestycja była bardzo opłacalna – podkreśla Paweł Grabowski. Dodaje, że mieszkania na poddaszach, ze względu na położenie na ostatniej kondygnacji, są lepiej doświetlone i mają ładniejszy widok z okna. Wysokość lokali ze skosami sięga kilku metrów. – Zyski z takiej inwestycji mogą być ponadprzeciętne, jeżeli tylko znajdziemy amatora wyjątkowych mieszkań. Nie ma również problemów z wynajmem takich nieruchomości – mówi Paweł Grabowski.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Nieruchomości
Wielka płyta w nowej odsłonie
Nieruchomości
Nowe inteligentne osiedla
Nieruchomości
Holcim: stworzyliśmy kompletny system do termomodernizacji budynków
Nieruchomości
Warszawa: Tam, gdzie mieszkali radzieccy dyplomaci, powstaną mieszkania komunalne
Nieruchomości
All.inn. W Gdańsku rosną nowe pokoje dla studentów