Gdzie chcemy mieszkać

Wielu klientów szuka mieszkań za miastem. Co ich najbardziej zachęca do przeprowadzki?

Aktualizacja: 17.06.2015 10:16 Publikacja: 17.06.2015 09:57

O budownictwie mieszkaniowym w okolicach największych miast i migracji ludności do stref podmiejskich opowiada Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl:

- Inwestorzy muszą się dopasować do preferencji potencjalnych klientów. Wielu z nich chce mieszkać w powiatach graniczących z metropolią. Dane GUS wskazują, że nie jest to nowe zjawisko. Żywiołowy rozwój niektórych okolic podmiejskich był widoczny już na początku minionej dekady.

Główny Urząd Statystyczny zaktualizował niedawno swoje dane na temat liczby ludności w poszczególnych miastach i powiatach. Dzięki tym informacjom z Banku Danych Lokalnych możemy sprawdzić, jak przez 20 lat (1995 r. – 2014 r.) zmieniła się liczba mieszkańców w sześciu metropoliach oraz graniczących powiatach.

Okazuje się, że od 1995 r. do 2014 r. największy przyrost liczby ludności odnotowano w powiecie poznańskim. Ten obszar okalający Poznań ma obecnie o połowę więcej mieszkańców niż 20 lat temu. Warto zwrócić uwagę, że od 1995 r. liczba osób mieszkających w stolicy Wielkopolski zmniejszyła się o 6 proc.

Poznań to metropolia, w której proces tzw. suburbanizacji jest najbardziej widoczny. Do przeprowadzki zachęca poznaniaków m.in. dość dobra infrastruktura w okolicach podmiejskich. Jej dalsza rozbudowa dodatkowo sprzyja suburbanizacji.

Warto wspomnieć, że w drugim z analizowanych podokresów (lata 2005 – 2014), wzrost liczby ludności powiatu poznańskiego był jeszcze szybszy. Intensywny rozwój jest widoczny również w powiatach graniczących z czterema innymi miastami.

Dane GUS wskazują, że od 1995 r. do 2014 r. wyraźnie zwiększyła się liczba mieszkańców w okolicach: Warszawy (zmiana o 26,97 proc.), Krakowa (zmiana o 18,53 proc.), Wrocławia (zmiana o 23,59 proc.) i Trójmiasta (zmiana o 28,21 proc.)

W przypadku dwóch największych metropolii (Warszawy i Krakowa), niska dostępność mieszkań wspomaga podmiejskie budownictwo. W Łodzi relacja między przeciętną pensją a kosztem zakupu 1 mkw. mieszkania jest znacznie lepsza. Mimo to wspomniane miasto przez 20 lat utraciło ponad 14 proc. mieszkańców. Jedną z przyczyn był regres lokalnego przemysłu.

W powiatach graniczących z Łodzią też ubyło ludności (spadek o 5,57 proc.). Pod względem demograficznym najbardziej ucierpiał powiat łódzki wschodni. Przez 20 lat liczba jego mieszkańców zmniejszyła się prawie o jedną czwartą.

Czy okolice pięciu metropolii nadal będą przyciągały mieszkańców? Ciekawych informacji na temat rozwoju obszarów podmiejskich dostarcza również najnowsza prognoza demograficzna GUS. Według wspomnianej prognozy, od 2016 r. do 2035 r. liczba mieszkańców w badanych lokalizacjach zmieni się następująco:

Warszawa - (+1 proc.)
powiaty graniczące z Warszawą - (+15 proc.)
Kraków - (-3 proc.)
powiaty graniczące z Krakowem - (+14 proc.)
Łódź - (-17 proc.)
powiaty graniczące z Łodzią - (-1 proc.)
Wrocław - (-4 proc.)
powiaty graniczące z Wrocławiem - (+19 proc.)
Poznań - (-14 proc.)
powiat graniczący z Poznaniem - (+29 proc.)
Trójmiasto - (-7 proc.)
powiaty graniczące z Trójmiastem - (+18 proc.)

Prezentowane wyniki opierają się na założeniach przyjętych przez GUS. Jedno z nich przewiduje utrzymanie tempa migracji z miast do sąsiednich powiatów (na zbliżonym poziomie jak w latach 2010 – 2013). Jeżeli poznaniacy nadal będą tak chętnie osiedlać się pod miastem, to w 2035 r. powiat poznański pod względem liczby ludności wyprzedzi pobliską metropolię.

Za 20 lat podobne zjawisko może dotyczyć Trójmiasta i przylegających powiatów. Władze miast i podmiejskich powiatów będą musiały zmierzyć się z nowymi problemami, nawet jeśli tempo suburbanizacji spadnie (np. po obniżce cen lokali w metropoliach).

Trzeba pamiętać, że migracja ludności do strefy podmiejskiej wymusza rozbudowę dotychczasowej infrastruktury (np. dróg, ośrodków zdrowia oraz przedszkoli). Jest to szczególnie kontrowersyjny aspekt suburbanizacji, ponieważ niedaleka metropolia już ma potrzebne obiekty oraz instytucje.

Dlatego władze największych miast powinny dążyć do poprawy bezpieczeństwa i komfortu mieszkańców. Brak działań w tym zakresie może przyspieszyć migrację bardziej zamożnych osób do strefy podmiejskiej. Skutkiem opisywanego procesu będzie np. spadek wpływów podatkowych, które uzyskują duże miasta.

O budownictwie mieszkaniowym w okolicach największych miast i migracji ludności do stref podmiejskich opowiada Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl:

- Inwestorzy muszą się dopasować do preferencji potencjalnych klientów. Wielu z nich chce mieszkać w powiatach graniczących z metropolią. Dane GUS wskazują, że nie jest to nowe zjawisko. Żywiołowy rozwój niektórych okolic podmiejskich był widoczny już na początku minionej dekady.

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań