Za nami rok, który był jednym z bardziej niezwykłych w historii rynku deweloperskiego. Dość wspomnieć absolutnie rekordową sprzedaż mieszkań w największych aglomeracjach w I i II kwartale (mimo rosnących cen), najwyższą w historii aktywność inwestycyjną (liczba lokali w projektach uruchamianych i z pozwoleniami na budowę) – szczególnie poza największymi miastami – czy mocną ekspansję graczy PRS, czyli instytucjonalnego najmu mieszkań (przejęcie Spravii i Robyga). A jakie trendy będą dominować w 2022 r.?
Nikodem Iskra, prezes Murapolu, oczekuje, że popyt na mieszkania będzie się utrzymywał na wysokim poziomie. Wpływ na ten trend mają: wysoki deficyt lokali w Polsce oraz wciąż sprzyjające warunki makro (rosnące płace, wysoka siła nabywcza mierzona tym, ile mkw. można kupić za średnią pensję, postrzeganie zakupu mieszkania jako formy zabezpieczenia na przyszłość). – Ceny mieszkań nie spadną, nie ma ku temu żadnych przesłanek: utrzymuje się wysoki popyt, banki chętnie udzielają kredytów, a z drugiej strony koszty realizacji przedsięwzięć deweloperskich się nie obniżają – wylicza Iskra. Zdaniem prezesa wzrost stóp będzie miał najniższy wpływ na klientów z segmentu podstawowego. Popyt na takie lokale może wręcz wzrosnąć, bo aspiracje i możliwości części osób, które myślały o nabyciu mieszkania większego czy droższego, mogą zostać ostudzone.
Prezes Atalu Zbigniew Juroszek podkreśla, że nie wiadomo, jak mocno referencyjna stopa procentowa pójdzie w górę, ale przy około 2 proc. rynek działał dobrze. – Trzeba pamiętać, że wynagrodzenia rosną i banki na bieżąco dostosowują politykę kredytową. Może dojść do sytuacji, że branża deweloperska zróżnicuje się i będą widoczne spółki, które wyraźnie lepiej sobie radzą na rynku, i te słabsze. Spółki o większym potencjale będą dalej notować dobre wskaźniki operacyjne, w tym sprzedaż i przekazania – mówi Juroszek.
Andrzej Gutowski, wiceprezes Ronsona, oczekuje, że 2022 r. przyniesie delikatne schłodzenie i stabilizację rynku. Ceny mieszkań będą dalej rosły, ale już raczej o 3–4 proc. w skali roku, na co wpływ ma poziom stóp i ograniczona dostępność finansowania dla części klientów. W efekcie 2022 r. będzie rokiem dużo większej konkurencji deweloperów. Według Gutowskiego wysokie ceny lokali i trudniejszy dostęp do kredytów będą wsparciem rynku najmu. Dlatego rynek PRS (najmu instytucjonalnego) będzie zachęcał kolejne fundusze do inwestycji w Polsce.