Czy po mocnym 2021 r. rynek PRS będzie się dalej tak rozwijać?
Jesteśmy wciąż na początku drogi. Dodatkowym katalizatorem jest
hybrydowy model pracy. Ludzie więcej życia spędzają poza biurami,
przemieszczają się za pracą, chcą elastyczności – co stwarza
zapotrzebowania na mieszkania na wynajem. Spodziewam się więcej
inwestycji, które nazywam resimercial – czyli łączących sektor
mieszkaniowy i komercyjny, osiedli wspierających usługami mieszkańców.
Wyobrażam sobie, że kolejnym etapem będzie coś, co znamy z biur
serwisowanych: operator będzie mieć portfele mieszkań w kilku
aglomeracjach, a użytkownicy coś na zasadzie abonamentu, członkostwa –
i będą mogli przemieszczać się z miasta do miasta, co będzie współgrało
z hybrydowym modelem pracy.
Kapitał cały czas płynie na rynek nieruchomości w Polsce, czy
jednak ryzyko polityczne nie będzie bardziej brane pod uwagę przez
zagranicznych graczy? Mówimy o sporze z UE o sądy, o praworządność,
o tzw. lex TVN, czyli ustawę wprost nakazującą inwestorowi sprzedać
udziały.
Na razie nic nie wpływa na zmianę tego pozytywnego obrazu Polski jako
zielonej wyspy i wiodącego kraju Europy Środkowej, łącznika między
Zachodem i Wschodem, Azją. Oczywiście, jest przede wszystkim bardzo zły
styl wprowadzania zmian, niewiarygodne, dyskwalifikujące tempo i brak
szacunku dla jakichkolwiek zasad w tym zakresie. Skoro weszliśmy do tego
klubu, który nazywa się UE, i mamy w nim pozostać jako pełnoprawny
członek, trzeba zastanowić się nad następnymi krokami, bo to nic dobrego
nie wróży. Jeśli chodzi o biura, nie byliśmy nigdy core'owym rynkiem,
ale sama Warszawa była postrzegana bardzo pozytywnie. Polska jest za to
topowym rynkiem, jeśli chodzi o magazyny, ceny są nadal niższe niż na
Zachodzie. Inwestorzy patrzą na różnicę w cenach i odpowiednio wyceniają
ryzyko polityczne. Generalnie inwestorzy wyłapują wszelkie niepokojące
sygnały i na swój sposób, w zależności od miejsca pochodzenia,
przykładają do tego większe lub mniejsze ryzyko. W negatywnym
scenariuszu część może sprzedawać polskie aktywa i reinwestować
pieniądze na innych rynkach, gdzie nieruchomości są droższe, ale całe
otoczenie prawne pewniejsze.