Badania epidemiologiczne wykazują związek nadużywania soli z nadciśnieniem tętniczym, zawałami serca i udarami. Do tej listy przybył jeszcze jeden punkt.
Dr Carol Greenwood z Uniwersytetu w Toronto badał grupę 1262 osób w wieku od 67 do 84 lat. W ciągu trzech lat gromadzono dane o ilości soli spożywanej przez tych ludzi. Wszyscy ankietowani cieszyli się ogólnym dobrym stanem zdrowia. Po trzech latach okazało się, że osoby, w których diecie znajdowały się największe dawki soli, w dodatku prowadzące siedzący tryb życia, miały bardzo złe rezultaty w testach pamięci w porównaniu z ludźmi mniej solącymi i zażywającymi więcej ruchu.
Kanadyjscy badacze stwierdzili, że osłabienie pamięci cofa się, gdy z diety znika nadmiar soli. Wyniki badań publikuje czasopismo "Neurobiology of Aging".
– Nasze badania dotyczą populacji północnoamerykańskiej. Wiemy, że w tym kręgu kulturowym pogryzanie słonych produktów, czipsów, paluszków itp. przed telewizorem lub komputerem jest rozpowszechnione. Dotyczy to większości krajów wysoko rozwiniętych. Dlatego nasze badania mają ogromną wartość społeczną, ich rezultaty są istotne z punktu widzenia zdrowia publicznego, gdyż odsetek ludzi starych w bogatych krajach rośnie – wyjaśnia dr Carol Greenwood.
Nie tylko ludzie starsi powinni się wystrzegać nadmiaru soli. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazały, że rodzice karmią dzieci między pierwszym a trzecim rokiem życia produktami zawierającymi zbyt dużo soli. Prowadzi to do uszkodzenia nerek i do przywyknięcia do słonego smaku potraw, a w konsekwencji, do nadużywania jej ze wszelkimi złymi skutkami w dorosłym życiu. W przypadku dzieci od jednego roku do trzech lat dzienna dawka soli nie powinna przekraczać 0,8 mg.