– Moi przyjaciele praktykują latem zwiedzanie swojego miasta, Warszawy – opowiada z kolei Mariusz Turek. – Biorą przewodnik i niczym turyści odkrywają masę nieznanych sobie do tej pory miejsc. O tyle jest to przyjemne, że w czasie wakacji duże miasta są wyludnione i poruszanie się po nich jest łatwiejsze.
Czas ten warto spożytkować na wprowadzenie w życie rytuałów i ćwiczenie nawyków, które pozwolą cieszyć się wigorem przez cały rok. – Sposobem na połączenie przyjemnego z pożytecznym może być półgodzinny codzienny marsz do pracy – twierdzi Jacek Santorski. Wiele badań potwierdza, że osoby, które oddają się tej aktywności, mniej chorują i żyją dłużej. Wakacje sprzyjają jej, ponieważ przed wyjściem z domu nie trzeba długo się ubierać. – Sam oddaję się temu bardzo często – dodaje psycholog. – Jestem szczęśliwcem o tyle, że mieszkam na Saskiej Kępie (dzielnica Warszawy – red.), niedaleko parku Skaryszewskiego. Traktuję go trochę niczym swój prywatny ogród, dzięki czemu czuję się, jak gdybym był na wakacjach.
O tej porze roku łatwiej przypomnieć sobie, czym jest dobre zmęczenie, a potem dobry sen. Jak podkreślają specjaliści, nie warto żałować nań czasu. Byle nie robić tego kosztem korzystania z rześkiego poranka. Zimą budzimy się rano i włączamy lampę. W lipcu o tej samej godzinie możemy otworzyć okno i choć przez chwilę cieszyć się dobroczynnymi dla naszego zdrowia porannymi promieniami słońca.
Działanie zgodne z prawami natury powinno nam towarzyszyć także podczas pracy. – Chcąc nie chcąc, funkcjonujemy zgodnie z rytmem wewnątrzdobowym – tłumaczy Krzysztof Klajs. W praktyce oznacza to, że nie jesteśmy w stanie pracować wydajnie non stop. A jeśli próbujemy ze sobą walczyć i na siłę zmusić się do działania, to zazwyczaj kończy się to poczuciem całkowitego wyczerpania pod koniec dnia. Jak temu zaradzić? – Robiąc sobie co półtorej godziny krótką, pięcio – siedmiominutową, przerwę – mówi Krzysztof Klajs. – Można w tym czasie zrobić sobie herbatę albo pogapić się bezmyślnie w okno. Grunt, by poczuć odmianę od obowiązków zawodowych.
Sposobem na stres może być krótka chwila relaksu. – Wystarczy usiąść wygodnie, zamknąć oczy i skoncentrować się na wyobrażaniu sobie z detalami pięknego i przyjemnego miejsca – radzi Turek.
Niedzielne lenistwo
Odradzam wykonywanie kilku czynności naraz – mówi Jacek Santorski. – W ten sposób nie ćwiczymy uważności, umiejętności, która pozwala nam być tu i teraz. A więc w pracy pracować, a po niej w pełni cieszyć się odpoczynkiem. Jeśli nie mamy latem urlopu, to zróbmy go sobie przynajmniej w niedzielę.