Statystyczna kobieta w tym specjalnym regionie administracyjnym Chińskiej Republiki Ludowej nad Morzem Południowochińsim w 2011 roku dożywała 86,7 roku. Tak wynika z raportu, jaki władze Japonii ogłaszają co roku. Dokument ten publikowany jest przez japońskie Ministerstwo Zdrowia chętnie i z wielką celebrą, ponieważ od 1985 roku na pierwszym miejscu pod względem długowieczności plasowały się właśnie Japonki. Przed rokiem, średni wiek mieszkanki Kraju Kwitnącej Wiśni wynosił 86,3 roku, natomiast Japończyka – 79,5 roku.
Tegoroczna zmiana jest zaskoczeniem, przeciętna długość życia Japonek i Japończyków spadła, odpowiednio, o sześć i osiem miesięcy. Raport podkreśla, że w danych statystycznych znalazły odbicie skutki trzęsienia ziemi i katastrofalnego tsunami, które pozbawiło życia blisko 20 tys. osób, a także wzrost liczby samobójstw związany z tym kataklizmem.
Z nieznanych powodów
Zaskoczeniem, ale pozytywnym, są również dane statystyczne dotyczące długości życia w Hongkongu, ponieważ jest on jedną z największych metropolii świata, a zjawisko smogu, bardzo niekorzystnego dla zdrowia, nie jest tam niczym nadzwyczajnym.
Na osobniczą i w konsekwencji statystyczną długość życia mają oczywisty wpływ takie czynniki jak pożywienie w dostatecznej ilości i dobrej jakości, warunki higieniczne, mieszkaniowe, poziom stresu itd. Ale nie tłumaczą one wszystkiego. Na przykład, dlaczego Francuzka Jeanne Louise Calment przeżyła 122 lata i 164 dni (zmarła w 1997 roku)? Niemal tyle samo – 120 lat i 237 dni żyła Japonka Shigeko Isumi. Co spowodowało, że mimo ciężkich warunków bytowych Zabani Katczukajewa (według danych Ministerstwa Zdrowia Rosyjskiej Republiki Czeczenii z 2003 roku) doczekała 124 lat?