W słoweńskiej jaskini Divje Babe w warstwie sprzed 46–44 tys. lat naukowcy odkopali fragment kości udowej niedźwiedzia długości 12 cm z dwoma okrągłymi otworami. Uznano, że wywiercono je kamiennymi narzędziami.
W tym czasie w Europie nie było przedstawicieli gatunku Homo sapiens, dlatego przedmiot ten przypisano neandertalczykowi i uznano za najstarszy na świecie instrument muzyczny. Artykuł o tym opublikował dr Ivan Turk na łamach pisma „Arheoloski Vestnik".
Znalezisko to przebadał ponownie pod mikroskopem elektronowym Cajus G. Diedrich z czeskiego Private Research Institute Paleologic. Wyniki analizy publikuje pismo „Royal Society Open Science".
Okazało się, że okrągłe otwory powstały od ugryzienia przez padlinożercę. Musiało to być zwierzę o potężnych szczękach, otwory pasują do przedtrzonowych zębów hieny.
W tej sytuacji palmę pierwszeństwa należy przyznać fragmentom dwóch fletów kościanych z jaskini Geissenklosterle na południu Niemiec. Znaleziono je w warstwie z narzędziami wytwarzanymi już przez Homo sapiens. Powstały 40 tys. lat temu, zrobiono je z kości sępa i mamuta.
Młodszy, ale zachowany w całości, jest flet odkopany także w Niemczech w jaskini Hohle Fels, 15 km na zachód od Ulm. W tej samej jaskini w odległości 70 cm odkryto figurkę nagiej kobiety. Oba zabytki znajdowały się w warstwie sprzed 36 tys. lat, może istniał między nimi związek.
Flet ma 21,8 cm długości i średnicę 8 mm, archeolodzy złożyli go z 12 fragmentów kości promieniowej sępa płowego. Instrument ma pięć otworów i cztery nacięcia, które wskazywały miejsce, gdzie należy wywiercić otwory. Przy jednym z końców są dwa głębokie nacięcia w kształcie litery V, które służyły jako ustnik.