Vendee Globe to wyścig non stop samotnych żeglarzy wokół globu, bez pomocy z zewnątrz. To najtrudniejsza, ekstremalna rywalizacja pod żaglami (uczestnicy mają zaplombowane silniki, wolno ich użyć tylko w sytuacji zagrożenia życia). Jachty kosztują miliony, ich armatorami są giganci finansowi, tacy jak Hugo Boss czy Banque Populaire. A jednak te perfekcyjne maszyny regatowe, wytwór najnowszych technologii, z najdroższych materiałów, są bezradne wobec gór lodowych.
„Jacht Francuza Sebastiena Josse znajdującego się na czwartej pozycji zderzył się z górą lodową. Popękał kadłub i pokład na dziobie jachtu" – taki komunikat poszedł w eter 24 grudnia 2004 roku. Podobne nadawane są podczas każdej edycji regat.