Wiedeńscy Filharmonicy wybrali dyrygenta na 2026 rok i nie będzie to kobieta

Jak zawsze tuż po koncercie noworocznym Wiedeńscy Filharmonicy zadecydowali, z jakim artystą powitają Nowy Rok 2026. I choć znowu będzie to mężczyzna – Yannick Nézet-Séguin, ale za to dyrygent niekonwencjonalny.

Publikacja: 03.01.2025 10:52

Dyrygent Yannick Nézet-Séguin

Yannick Nézet-Séguin

Dyrygent Yannick Nézet-Séguin

Foto: George Etheredge

Gdy na świecie wszystkie najważniejsze orkiestry zapraszają do współpracy dyrygentki, powtarzane od kilku lat pytanie, kiedy koncert noworoczny z Wiednia poprowadzi kobieta, wybrzmiewa coraz natarczywiej. Nadal jednak aktualna pozostaje wypowiedź Wiedeńskich Filharmoników Davida Froschauera sprzed dwóch lat, który wzbudzając wówczas kontrowersje, stwierdził: „będzie kobieta-dyrygent, kiedy przyjdzie na to czas”.

Czy koncert noworoczny jest za trudny dla kobiet

Austriaccy muzycy są pod tym względem konserwatywni, mimo że od czasu do czasu kobiety prowadzą inne koncerty Wiedeńskich Filharmoników. Ich sposób myślenia dobrze oddaje opinia najwybitniejszego austriackiego dyrygenta, uwielbianego przez swoich rodaków Franza Welsera-Mösta, który – jak podaje „Ruch Muzyczny” – uznał, że noworoczny koncert to najbardziej skomplikowana rzecz, jaką można dyrygować i dla kobiet jest on za trudny.

Czytaj więcej

Koncert noworoczny z Wiednia przypomni zapomnianą kompozytorkę

Tak więc bohaterem koncertu noworocznego w Wiedniu w 2026 roku zostanie kolejny mężczyzna, choć debiutant w tej roli. To Kanadyjczyk Yannick Nézet-Séguin, w 85-letniej historii wiedeńskich koncertów noworocznych jest dopiero piątym dyrygentem, który urodził się poza Europą.

W marcu Yannick Nézet-Séguin skończy 50 lat i należy do największych dziś osobowości muzycznych. Od 2018 roku jest dyrektorem muzycznym Metropolitan Opera w Nowym Jorku, a także Orkiestry Filadelfijskiej (jednej z najlepszych w Ameryce) i dożywotnim dyrygentem Orchestre Métropolitain w jego rodzinnym Montrealu. Gościnnie dyryguje z najlepszymi zespołami na świecie

Maestro z tatuażem żółwia

Pod wieloma względami daleko mu do stereotypowego wizerunku dyrygenta. „The New York Times” zatytułował kiedyś artykuł o nim „Maestro z tatuażem żółwia”, którego obrazek Kanadyjczyk kazał sobie wytatuować na prawym ramieniu. Kilka lat temu ufarbował włosy na jasny blond, a w lewym uchu nosi kolczyk. Gdy w Metropolitan przygotował prapremierę opery „Champion”, której bohaterem był afroamerykański bokserski mistrz świata, dyrygował przedstawieniami w biało-czarnym stroju przypominającym szlafrok, w jakim bokserzy wychodzą z szatni na ring.

Nikt jednak nie kwestionuje jego niezwykłego talentu i umiejętności dyrygenckich. – Z kimś takim chce się śpiewać – powiedział Piotr Beczała po spektaklach z nim w Salzburgu w 2008 roku. Yannick Nézet-Séguin debiutował wówczas na tym festiwalu.

Dwa lata później był już z kolei po debiucie w Metropolitan i od razu stał się jednym z kandydatów na nowego dyrektora muzycznego w tym teatrze. Objąwszy tę funkcję wprowadził tam sporo świeżego powietrza. Odświeżył repertuar, zaczął lansować opery współczesne i twórczość kobiet.

Yannick Nézet-Séguin bywa nazywany Mighty Mouse

Nie ma w nim nic z dawnego orkiestrowego dyktatora. Do każdego koncertu jest znakomicie przygotowany. Partytura, jeśli nawet leży przed nim na pulpicie, to rzadko do niej zagląda. Dyryguje niesłychanie żywiołowo. – Nie lubię na siebie patrzeć w nagraniach DVD – podkreśla, ale dodaje, że jego ruchy są często nieświadomie, stanowią wyraz emocji, które chce przekazać.

W Metropolitan zyskał pseudonim „Mighty Mouse”. To słynna supermysz z amerykańskich kreskówek, bo też Yannick Nézet-Séguin nie boi się żadnych, najtrudniejszych zadań, podejmuje się ich z przyjemnością. Ale „Mighty Mouse” to także aluzja do niezbyt wysokiego wzrostu Yannicka Nézet-Séguina.

Dla Metropolitan jego obecność na stanowisku szefa muzycznego jest ważna z innego też powodu. Przez ponad cztery dekady rządził tam James Levine, którego legenda runęła, gdy na fali #metoo wysunięto wobec niego oskarżenia o molestowanie młodych muzyków. Yannick Nézet-Séguin nie ukrywa swojej orientacji, od ponad ćwierć wieku żyje w związku z kanadyjskim altowiolistą. Zawarli związek małżeński, obecnie mieszkają w Nowym Jorku. – To jemu też dziękował odbierając w 2024 roku Grammy za nagranie opery „Champion”.

Yannick Nézet-Séguin nie będzie pierwszym gejem, który poprowadzi koncert noworoczny Wiedeńskich Filharmoników i nie z tego względu wybór takiego dyrygenta budzi zaciekawienie. Najważniejsze jest bowiem pytanie, czy Yannick Nézet-Séguin ma już jakiś pomysł, by tchnąć nieco nowego ducha w tę uświęconą od lat wiedeńską tradycję.

Muzyka klasyczna
Zmarł Andrzej Klimczak, wybitny śpiewak, współtwórca Polskiej Opery Królewskiej
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Muzyka klasyczna
Koncert noworoczny z Wiednia przypomni zapomnianą kompozytorkę
Muzyka klasyczna
Alexis Kossenko, kolejny muzyk z zarzutami o molestowanie seksualne
Muzyka klasyczna
Elīna Garanča zaśpiewa na Festiwalu Eufonie. To kobieta o wielu wcieleniach
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Muzyka klasyczna
Koryfeusze Muzyki Polskiej: Jakub Józef Orliński i atrakcyjne kobiety
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay