Tak zaczął się Czarny Sabat

13 lutego 1970 r. ukazał się debiutancki album Black Sabbath, który rozpoczął historię wielkiej gwiazdy i nowego gatunku.

Publikacja: 13.02.2020 09:45

Tak zaczął się Czarny Sabat

Foto: Warner Bros. Records

Już okładka z tajemniczą, zaciemnioną kobietą na tle ponurego domu - jest to istniejący do dziś młyn z XV wieku nad Tamizą, robiła wyjątkowe wrażenie. Kobieta sama przedstawiła się muzykom na koncercie, była podobno modelką o imieniu Louise.

Okładka zapraszała do posłuchania muzycznego horroru, który rozpoczynał teatr grozy: dźwięk kropli deszczu, burzy, kościelny dzwon i piekielny gitarowy riff Tony’ego Iommi.
- Od razu wiedzieliśmy, że otwierająca płytę kompozycja „Black Sabbath” różni się bardzo od tego, co było w tym czasie grane - powiedział gitarzysta Tony Iommi o utworze, który nadał grupie nazwę.

Tymczasem wokalista Ozzy Osbourne, który swoim metalicznym i do dziś wyjątkowo brzmiącym głosem wciąż rządzi w świecie ciężkich brzmień, wydeklamował:
„Co to jest przede mną? / Figura w czerni, która wskazuje na mnie?” A potem wykrzyczał przerażonym głosem: „Och nie, nie, proszę, Boże, pomóż mi”. Znamiennie brzmią słowa „Czy to koniec, przyjacielu?”.
Co ciekawe, kompozycja tytułowa, była na płycie wyjątkowa. Reszta, choć hard rockowa, utrzymana jest w bluesowych klimatach.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Noblistka z Korei śni o podróży do Zakopanego