Radni chcą walczyć z psią kupą

Psie odchody muszą zniknąć z ulic – twierdzą warszawscy radni i przedstawiają pomysły w tej sprawie. Jest kij, jest marchewka, brakuje tylko chęci właścicieli czworonogów.

Publikacja: 03.02.2011 08:46

Czy z łazienki też wychodzisz, nie spuszczając wody?

Czy z łazienki też wychodzisz, nie spuszczając wody?

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

[wyimek][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/563050_Psia-krucjata.html" "target=_blank]Czytaj w Życiu Warszawy Online[/link][/wyimek]

Zwiastunem wiosny jest – jak wiadomo – przebiśnieg. W Warszawie to słowo kojarzy się jednak tylko z psimi odchodami, które po stopnieniu śniegu pojawiają się hurtowo na ulicach. Czas to zmienić – twierdzą radni Warszawy i szukają pomysłu, jak walczyć z nieczystościami.

Interpelację w tej sprawie złożyła tydzień temu radna Aleksandra Sheybal-Rostek (PO). Zapytała ratusz, jakie uchwały czy inne akty prawne regulują na terenie Warszawy kwestie związane ze sprzątaniem po psach. „Uprzejmie proszę o informację, czy sprzątanie jest obowiązkiem i jakie są metody egzekwowania czystości, jakie restrykcje grożą oraz co miasto robi, by wyegzekwować sprzątanie po czworonogach” – czytamy w interpelacji.

– Gdy dowiem się, jakimi narzędziami dysponuje ratusz, będę starała się wspomóc go w walce z psimi odchodami – mówi radna. – Zależy mi na tym, by w naszym mieście nie było przyzwolenia na bezkarne brudzenie na ulicach.

Radna zastanawia się nad kampanią mówiącą o tym, jak postępować, gdy widzimy właściciela, który nie sprząta psich odchodów leżących na ulicy. – W tej chwili, gdy zwrócę uwagę komuś, kto nie posprzątał, to tylko narażę się na ogromną awanturę, a wszyscy wokół przejdą wobec tego obojętnie – tłumaczy. – Chodzi o to, by osoby w takiej sytuacji miały świadomość, że stoi za nimi prawo.

[srodtytul]Reklama na stojaku[/srodtytul]

Problemem zalegających na ulicach psich odchodów zainteresował się też Dariusz Dolczewski (PO). Proponuje, by miasto znalazło partnera prywatnego, który wspomógłby je w walce z brudami.

– Można byłoby wówczas połączyć siły w kampaniach informacyjnych – tłumaczy. – Przykładowo firma produkująca karmę dla psów mogłaby postawić na własny koszt kosze i pojemniki na torebki na psie kupy, a w zamian umieściłaby na nich swoją reklamę. Myślę, że wsparcie takiej sprawy bardzo pozytywnie odbiłoby się na wizerunku przedsiębiorstwa.

Innym pomysłem jest rozesłanie zakupionych przez miasto torebek do wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni w całym mieście.

– Rozmawiałem ostatnio z członkiem zarządu jednej ze wspólnot na Targówku – opowiada radny Dolczewski. – Powiedział, że przy odbiorze torebek jest zbyt dużo formalności. Trzeba specjalnie jechać do centrum i tracić czas w urzędzie. Wielu osobom po prostu nie chce się tego robić.

[srodtytul]Sprzątniemy na wiosnę?[/srodtytul]

Z kolei radny Marcin Rzońca (SLD) już teraz martwi się nadchodzącą wiosną. Planuje zapytać ratusz o plany posprzątania miasta.

– Przede wszystkim chciałbym się dowiedzieć, czy pani prezydent planuje zwiększyć dzielnicom środki na sprzątanie. Z doświadczenia wiem, że jest ich bardzo mało – mówi radny Rzońca, który do niedawna był wiceburmistrzem Śródmieścia.

Część radnych zastanawia się też nad ponownym wprowadzeniem podatku od posiadania psa. Ten jednak nie zdał egzaminu. – Ściągalność nie jest duża – mówi radny Dolczewski. – Może okazać się, że obsługa przy zbieraniu tego podatku będzie droższa niż to, co wpłynie z niego do kasy miasta. Poza tym wszyscy właściciele, nawet ci, którzy go nie płacą, będą mieli argument, że skoro podatek jest, to ulice sprzątać powinno miasto.

[srodtytul]Prawo każe sprzątać[/srodtytul]

Warszawski regulamin utrzymania czystości i porządku (par. 32) stanowi, że „właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Odchody należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach na niesegregowane odpady komunalne. Obowiązek ten nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z psów przewodników oraz osób niepełnosprawnych korzystających z psów opiekunów”.

Za niedopełnienie tego obowiązku właścicielowi grozi kara od 20 do 500 zł.

– Ale to martwe prawo, nikt się nim nie przejmuje – mówi radna Sheybal-Rostek. – Musimy doprowadzić do tego, by właściciele mieli świadomość, że jeśli nie sprzątną, to zapłacą.

Od 2006 r. ratusz prowadzi kampanię „Psie sprawy Warszawy”. – Rozdaliśmy już ponad 3 mln zestawów do sprzątania po psach, w najbliższym czasie kupimy kolejne 1,2 mln – mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego urzędu miasta.

Wkrótce ruszy akcja „Warszawa stolicą czystości” z billboardami zachęcającymi do sprzątania po pupilach i segregowania śmieci. Urzędnicy prowadzą też zajęcia na temat czystości w szkołach i rozmawiają z dozorcami, w jaki sposób skłonić właścicieli do wzięcia odpowiedzialności za swojego czworonoga.

– Coraz częściej zdarza się, że dozorca, widząc osobę wychodzącą z psem na spacer, po prostu podaje jej zestaw do sprzątania po psie – mówi Agnieszka Kłąb.

[wyimek][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/563050_Psia-krucjata.html" "target=_blank]Czytaj w Życiu Warszawy Online[/link][/wyimek]

Zwiastunem wiosny jest – jak wiadomo – przebiśnieg. W Warszawie to słowo kojarzy się jednak tylko z psimi odchodami, które po stopnieniu śniegu pojawiają się hurtowo na ulicach. Czas to zmienić – twierdzą radni Warszawy i szukają pomysłu, jak walczyć z nieczystościami.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace