[wyimek][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/563050_Psia-krucjata.html" "target=_blank]Czytaj w Życiu Warszawy Online[/link][/wyimek]
Zwiastunem wiosny jest – jak wiadomo – przebiśnieg. W Warszawie to słowo kojarzy się jednak tylko z psimi odchodami, które po stopnieniu śniegu pojawiają się hurtowo na ulicach. Czas to zmienić – twierdzą radni Warszawy i szukają pomysłu, jak walczyć z nieczystościami.
Interpelację w tej sprawie złożyła tydzień temu radna Aleksandra Sheybal-Rostek (PO). Zapytała ratusz, jakie uchwały czy inne akty prawne regulują na terenie Warszawy kwestie związane ze sprzątaniem po psach. „Uprzejmie proszę o informację, czy sprzątanie jest obowiązkiem i jakie są metody egzekwowania czystości, jakie restrykcje grożą oraz co miasto robi, by wyegzekwować sprzątanie po czworonogach” – czytamy w interpelacji.
– Gdy dowiem się, jakimi narzędziami dysponuje ratusz, będę starała się wspomóc go w walce z psimi odchodami – mówi radna. – Zależy mi na tym, by w naszym mieście nie było przyzwolenia na bezkarne brudzenie na ulicach.
Radna zastanawia się nad kampanią mówiącą o tym, jak postępować, gdy widzimy właściciela, który nie sprząta psich odchodów leżących na ulicy. – W tej chwili, gdy zwrócę uwagę komuś, kto nie posprzątał, to tylko narażę się na ogromną awanturę, a wszyscy wokół przejdą wobec tego obojętnie – tłumaczy. – Chodzi o to, by osoby w takiej sytuacji miały świadomość, że stoi za nimi prawo.