„W 1970 r. Black Sabbath byli progresywnym blues-rockowym zespołem. Nagrywając „Paranoid” stworzyli nowy muzyczny format: heavy-metal, który otworzył nowy rozdział muzycznej sceny” - powiedział Rob Halford, wokalista Judas Priest w dołączonym do wznowionej płyty albumie.
Fenomen ciężkiej, agresywnej muzyki tak tłumaczy basista Geezer Butler: „Nasze Birminhgam to nie było Beverty Hills. Miasto nosiło ślady niemieckich bombardowań, bawiliśmy się karabinami i łuskami, na ulicach szalał terroryzm IRA”. Gitarzysta Tony Iommi wspomina bójki między rodzicami, które były na porządku dziennym. Czasami ojciec wyładował agresję na nim, on z kolei swoją frustrację, grając na gitarze. Wpadł w depresję, gdy w fabryce obciął sobie koniuszki palców. Wrócił do gry, używając plastikowych naparstków.